Bbabo NET

Wiadomości

Zabite za czary, zapomniane ofiary Szkocji znajdują głos

DUNDEE (ZJEDNOCZONE KRÓLESTWO) – Claire Mitchell i Zoe Venditozzi walczą o ułaskawienie dla wszystkich straconych za czary w Szkocji, z których zdecydowana większość to kobiety, oraz o upamiętnienie tych zapomnianych przez historię.

„Między XVIII wiekiem w Szkocji około 4000 osób zostało oskarżonych o czary” – wyjaśnił Mitchell, prawnik, który założył grupę kampanijną Witches of Scotland.

W sumie w Szkocji za czary stracono ponad 2500 osób, z czego cztery piąte to kobiety. W większości byli uduszeni, a następnie spaleni, po zeznaniach, które często były wymuszone torturami.

„Ludzie na zmianę przeprowadzali z nimi wywiady, nie pozwalali im spać przez wiele dni i pytali o czary” – powiedział Mitchell AFP na cmentarzu w mieście Dundee.

Ofiary zostały zmuszone do wyznania, że ​​„tańczyły z diabłem, uprawiały seks z diabłem” – dodała.

„A te zeznania zostały wykorzystane przez sądy w Szkocji… do oskarżenia tych kobiet o czary”.

Na wietrznym XVI-wiecznym cmentarzu rozpoznaje je niewielka kolumna nazywana „Kamień Czarownic”.

Przechodnie często zostawiają płatki kwiatów i monety w hołdzie straceniom, w tym Grisselowi Jaffrayowi, uduszonemu i spalonemu w 1669 roku.

Na ulicy w centrum miasta mozaika przedstawiająca stożek płomieni upamiętnia Jaffray, kobietę znaną jako „ostatnią czarownicę z Dundee”.

- Podwójny trud i kłopoty -

Mitchell założył Witches of Scotland 8 marca 2020 r. – Międzynarodowy Dzień Praw Kobiet – po odkryciu wstrząsających konsekwencji ustawy o czarach.

Ta ustawa z 1563 r. zatwierdziła karę śmierci dla winnych czarów i obowiązywała do 1736 r.

Polowania na czarownice były entuzjastycznie promowane przez szkockiego króla Jakuba VI, który w 1603 r. został również królem Anglii Jakubem I.

Jego obsesja znalazła wyraz w „Szkockiej sztuce” Williama Szekspira, w której występują trzy wiedźmy, które prowadzą Makbeta do jego zagłady.

Stowarzyszenie Mitchella domaga się trzech rzeczy: ułaskawienia dla wszystkich skazanych za czary, oficjalnych przeprosin władz oraz narodowego pomnika upamiętniającego ofiary.

Współkampanijka Zoe Venditozzi, lat 46, powiedziała, że ​​do niedawna „nic” nie wiedziała o polowaniach na czarownice, mimo że dorastała w Fife, siedlisku egzekucji.

Odkryła, że ​​„każdy może być oskarżony” i że to „zwykle zwykli ludzie, często biedni”, którzy nie mogą się bronić lub byli w jakiś sposób postrzegani jako dziwni.

„W tamtych czasach ludzie naprawdę, bardzo mocno wierzyli w diabła” – powiedziała, i że kobiety były postrzegane jako „naczynia”, którymi diabeł mógł manipulować.

- Diabelska robota -

Natalie Don, posłanka ze Szkockiej Partii Narodowej, partii proniepodległościowej, która sprawuje władzę w Edynburgu, zamierza wprowadzić w parlamencie szkockim ustawę, aby uzyskać ułaskawienie dla wszystkich skazanych.

„W kilku krajach na całym świecie ludzie wciąż są oskarżani i karani za uprawianie czarów” – powiedziała AFP.

„Szkocja powinna być liderem w uznaniu okropności naszej przeszłości i zapewnieniu, że ci ludzie nie przejdą do historii jako przestępcy”.

Według Juliana Goodare, emerytowanego profesora historii na Uniwersytecie w Edynburgu, który nadzorował tworzenie bazy danych do ich rejestrowania, Szkocja była szczególnie podatna na polowania na czarownice.

Powiedział, że na zamku w Edynburgu, miejscu wielu publicznych egzekucji, stracono 2500 osób na dwumilionowej populacji, a wskaźnik ten był około pięć razy wyższy niż średnia w Europie.

Było to częściowo spowodowane odejściem Szkocji od Kościoła katolickiego podczas reformacji protestanckiej, która dostrzegła szerzący się „lęk przed bezbożnością” i przyspieszyła po rzekomym spisku mającym na celu oczarowanie króla Jakuba w latach dziewięćdziesiątych XVI wieku.

Władze postrzegały polowania na czarownice „jako część kosmicznej bitwy między Bogiem a diabłem” – powiedział Goodare.

Opowiada się także za pomnikiem tej historii: „Nie możemy nic zrobić, aby zmienić przeszłość, ale możemy się z niej uczyć”.

Zabite za czary, zapomniane ofiary Szkocji znajdują głos