Bbabo NET

Społeczeństwo Wiadomości

„Nie możemy po prostu patrzeć, jak wojsko zabija”: cywilny rząd Birmy prosi o pomoc Chin

Obecne chłodne podejście Chin do junty Myanmaru jest zachęcające, ale Pekin i inni główni gracze regionalni muszą pilnie zwiększyć presję na generałów, aby zapobiec przedłużającemu się konfliktowi zbrojnemu, powiedział równoległy rząd cywilny spustoszonego zamachu stanu.

W szeroko zakrojonym wywiadzie dla The Post minister spraw zagranicznych rządu jedności narodowej (NUG) Zin Mar Aung powiedział, że administracja jest chętna do otwartej współpracy ze wszystkimi zagranicznymi rządami i nie zajmuje antagonistycznego stanowiska wobec żadnej konkretnej partii zewnętrznej.

Od czasu powstania, krótko po zamachu stanu, NUG – składający się z usuniętych przywódców, którzy są obecnie na wygnaniu lub ukrywają się – nawiązał współpracę z szeregiem rządów zachodnich i azjatyckich.

Podczas gdy rozmowy ze Stanami Zjednoczonymi i narodami europejskimi odbywały się na otwartej przestrzeni, niektórzy bezpośredni azjatycki sąsiedzi Myanmaru angażowali administrację cieni tylko na osobności.

Niektórzy obserwatorzy twierdzą, że otwarte rozmowy z NUG są ważnym krokiem, który społeczność międzynarodowa powinna rozważyć w obliczu rosnących oznak, że szef junty Min Aung Hlaing nie ma zamiaru przestrzegać mapy drogowej pokoju, na którą zgodził się w zeszłym roku.

NUG postrzega siebie jako de jure i de facto rząd kraju.

Zin Mar Aung, były długoletni więzień polityczny, powiedział, że NUG ma nadzieję na oficjalne rozmowy z Pekinem, między innymi rządami – choć to jeszcze się nie zmaterializowało.

„Odpowiedź Chin była taka, że ​​władza powinna zostać zwrócona ludziom, a pozycja Chin jest znacząca… [ponieważ] różni się od sposobu, w jaki Chiny zajmowały się wcześniej” – powiedział Zin Mar Aung w wywiadzie dla Zooma.

„Nie oczekujemy wiele od Chin… Jeśli są przeciwne zamachowi stanu [i] użyciu siły przez rząd wojskowy w celu usunięcia rządu cywilnego, nie powinni uznawać i nie powinni wspierać junty” – powiedziała.

Zapytany o istniejące kanały komunikacji z chińskim rządem, Zin Mar Aung powiedział, że NUG nie ma „żadnego rodzaju zaangażowania z nim”, chociaż administracja w przeszłości wysyłała listy do władz w chińskiej stolicy dotyczące jej różnych stanowisk w sprawie kryzysu.

„Pekin, za pośrednictwem ambasady w Rangunie, wysyła nam również informacje i wiadomości, o których chcą nas poinformować lub jakiekolwiek inne wiadomości, które chcą przekazać” – powiedziała.

Zin Mar Aung powiedziała, że ​​to, czy Chiny zdecydują się na publiczną współpracę z NUG „zależy od uznania rządu chińskiego” – chociaż ona i inni koledzy byli otwarci na takie rozmowy.

Urzędnik powołał się na decyzję Chin, by nie sprzeciwiać się wspieranemu przez NUG dyplomacie w ONZ, Kyaw Moe Tunowi, zachowując swoje stanowisko i oznaki, że „niechętnie otwarcie angażują się” w wojsko jako posunięcia, które należy przyjąć z zadowoleniem.

„Ilekroć pojawiają się pozytywne kroki, zawsze przesyłamy wyrazy uznania. Jeśli chiński rząd miałby współpracować z NUG, oznacza to zachętę i … w pewnym sensie uznanie dla naszej pozycji – powiedziała.

Dodała: „Zawsze trzymaliśmy drzwi otwarte… nie tylko dla Chin, nie tylko dla krajów zachodnich czy krajów europejskich. Otwieramy drzwi do zaangażowania i komunikacji ze wszystkimi sąsiednimi krajami”.

W 30-minutowym wywiadzie Zin Mar Aung ostro omówił działania 10-narodowego Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej (Asean). Blok znalazł się w centrum uwagi w ostatnich tygodniach w związku z głębokim podziałem dotyczącym postępowania z juntą wojskową.

Różnice dotyczą wcześniejszych planów Kambodży, obecnego przewodniczącego Asean, przyjęcia polityki zaangażowania z juntą pomimo uprzedzeń Min Aung Hlaing wobec planu pokojowego ugrupowania „Pięciopunktowego konsensusu” osiągniętego w kwietniu.

Kraje takie jak Indonezja, Malezja i Singapur stoją na stanowisku, że Min Aung Hlaing i inni urzędnicy junty muszą zostać wykluczeni ze spotkań wysokiego szczebla Asean, dopóki nie nastąpią postępy we wdrażaniu planu.

Zin Mar Aung powiedział, że różne podejścia nie pomogły sytuacji. „Moje przesłanie dla Kambodży jako przewodniczącego Asean jest takie, że muszą wzrosnąć… jako krzesło muszą wprowadzić bardziej skoordynowane podejście, aby mogli działać skutecznie” – powiedziała.

W związku z możliwością, że kraje Asean zdecydują się dać NUG miejsce na przyszłych spotkaniach, Zin Mar Aung powiedział: „Nie powiedziałbym, że jest to niemożliwe i nie powiem również, że jest to wysoce możliwe”.

W sprawie „wojny obronnej”, którą wspierane przez NUG milicje – zbiorowo zwane Ludowymi Siłami Obronnymi – toczą przeciwko juntie, Zin Mar Aung powiedział, że ważne jest, aby społeczność międzynarodowa zauważyła, że ​​równoległa administracja nie planowała w momencie jej tworzenia o zbrojną rewolucję.

„Jeśli spojrzysz na oś czasu, poprosiliśmy społeczność międzynarodową o interwencję… ale widzimy, że przemoc [ze strony wojska] nasila się, więc parlamentarzyści reprezentujący naród nie mogą po prostu siedzieć i patrzeć, jak wojsko zabija ludzi, " powiedziała.Milicje przestrzegały kodeksu postępowania opracowanego przez NUG na polu bitwy i NUG ma nadzieję, że siły przekształcą się w pełnoprawną „armię federalną”, powiedział Zin Mar Aung.

Weteran azjatyckiego obserwatora wojskowego Anthony Davis powiedział, że walki, w których uczestniczyły również niektóre etniczne organizacje zbrojne, które są sprzymierzone z NUG, pogrążyły kraj w „równowadze chaosu”, w której niegdyś dominujące wojsko było tylko jednym z kilku graczy w pole bitwy.

Obie strony eskalowały walki w trwającej porze suchej w kraju, a ataki wojskowe obejmowały podpalanie domów i naloty na obszarach zamieszkanych przez dużą populację cywilną, powiedzieli obserwatorzy.

Zapytana o możliwość zaopatrzenia milicji w broń przez obce państwa, Zin Mar Aung powiedziała, że ​​nie ma wielkich nadziei.

Zamiast tego oczekiwania NUG wobec stron zewnętrznych były znacznie niższe – zagraniczne rządy musiały po prostu zdecydowanie poprzeć globalne embargo na sprzedaż broni i paliwa do silników odrzutowych dla wojska.

Aktywiści wzywają ONZ do zatwierdzenia globalnego embarga na broń dla wojska, jak dotąd były daremne.

„Nie muszą dostarczać nam pocisków, broni czy amunicji, bo możemy wygrać tę wojnę, możemy walczyć w wojnie. Ludzie już tak bardzo nas wspierają” – powiedziała.

Zapytany, czy walki ostatecznie doprowadzą do wynegocjowanego porozumienia między wojskiem a obozem NUG, Zin Mar Aung powiedziała, że ​​działania wojska oznaczają, że „środowisko w ogóle nie sprzyja” jakiejkolwiek formie negocjacji, dodając, że jej administracja była zobowiązana przestrzegać „głosu ludu”.

Temat ten był intensywnie dyskutowany w ostatnich dniach po tym, jak specjalny wysłannik ONZ w Birmie, Noeleen Heyzer, wydawał się sugerować w wywiadzie, że porozumienie o podziale władzy należy rozważyć jako część procesu deeskalacji.

Później powiedziała, że ​​jej uwagi zostały źle zrozumiane.

„Jakkolwiek to nazwiesz, negocjacjami, wynegocjowanymi ugodą lub dialogiem, sytuacja obecnie w ogóle nie sprzyja… jest jeszcze za wcześnie, to nie jest odpowiednie środowisko” – powiedział Zin Mar Aung.

„Nie możemy po prostu patrzeć, jak wojsko zabija”: cywilny rząd Birmy prosi o pomoc Chin