Sąd Okręgowy w Jerozolimie odwołał wszystkie rozprawy karne Netanjahu zaplanowane na ten tydzień po tym, jak prokuratorzy poprosili o opóźnienie do lutego.
Dziś prokuratura udzieliła sądowi wstępnej odpowiedzi, w której zaprzeczyła obecności jakichkolwiek nielegalnie uzyskanych materiałów, na które nie zwrócono uwagi prawników. Prokuratura stwierdziła, że na podstawie wyników sprawdzenia półtora tysiąca numerów telefonów, w taki czy inny sposób związanych ze śledztwem, ustalono, że nie przeprowadzono z nimi żadnych nieuprawnionych działań, a wszystkie materiały uzyskane za sankcją sądy są już znane prawnikom.
Jednak prokuratura zakończyła się zwróceniem się do sądu o kolejne trzy dni przed zakończeniem przeglądu wewnętrznych akt NSO, które firma udostępniła panelowi Departamentu Sprawiedliwości.
Afera wokół dziennikarskiego śledztwa Tomera Ganona pozwoliła prawnikom Netanjahu i Ałowicza odłożyć o dwa tygodnie przesłuchanie kluczowych świadków w „sprawie 4000” – radcy prawnego Ministerstwa Łączności i byłego dyrektora generalnego wydział, Shlomo Filber. W trakcie śledztwa poinformowali o przyjęciu decyzji regulacyjnych na korzyść Szaula Alovicha na bezpośrednie polecenie ówczesnego ministra komunikacji Benjamina Netanjahu.
bbabo.Net