Bbabo NET

Społeczeństwo Wiadomości

Tobolskie dzieci w wieku szkolnym otrzymały zadanie schłodzenia trupa w biologii

Rodzice z V gimnazjum nr 5 w Tobolsku doznali pewnego szoku, gdy zobaczyli zadanie oferowane ich ósmoklasistom na lekcji biologii - obliczyć tempo wychładzania się zwłok. Nawiasem mówiąc, dzieci otrzymały to zadanie na odległość, to znaczy nie na lekcji „na żywo”. Zapytałem ekspertów z dziedziny psychologii, czy jest jakiś powód do niepokoju rodziców i wzniecenia burzy na nauczyciela? Innymi słowy, jak bardzo takie zadanie może zaszkodzić psychice dziecka?

Podekscytowany ojciec jednego z uczniów opublikował zdjęcie problemu na portalach społecznościowych. Faktem jest, że temat, do którego dołączono zadanie, brzmiał jak „Termoregulacja organizmu”. Nauczycielka biologii nie znalazła nic lepszego niż sprawdzenie wiedzy dzieci na przykładzie chłodzenia trupa. Warunki ponurego zadania brzmiały: „O godzinie 20:00 odkryto zwłoki zamordowanego człowieka. Jak długo podejrzany powinien mieć alibi, jeśli wiadomo, że organizm oddaje ciepło 1,5 °C na godzinę? „Może czegoś nie rozumiem, ale jakie to zadania?” - zdziwiony tata uczniaka dołączył do zdjęcia podpis.

Okazało się, że nauczycielka biologii zaczerpnęła ten oryginalny przykład zadania z podręcznika medycyny sądowej. Dyrektorka szkoły Swietłana Terentyjewa nie widziała w nim nic nagannego. Jak zapewnił dyrektor, nauczycielka wcześniej skonsultowała się z praktykującym psychologiem i otrzymała odpowiedź, że „dla 15-latków to zadanie nie jest ciężarem psychicznym, bo w tym wieku młodzież wykształciła sobie zrozumienie śmierci i jej nieodwracalności”.

Może rodzice naprawdę na próżno biją na alarm i zbyt mocno chronią swoje już dorosłe dzieci przed realiami życia?

„Przeciętnemu, zwykłemu nastolatkowi takie zadanie nie zaszkodzi”, wyjaśnia psycholog Jewgienij Idzikowski. - W wieku 15 lat dzieci widziały już dość bojowników i strzelających do detektywów w telewizji. W bojownikach na miejsce przybywa lekarz medycyny sądowej i wypowiada słowa: „Trup wystygł, morderstwo miało miejsce 6 godzin temu”. Myślę, że to zdanie jest mi znane od czasów liceum. Dla nastolatków nie jest już wiadomością, że ludzie umierają, a potem ciało stygnie. Jeśli rodzice są zaniepokojeni, powinni ograniczyć dostęp swoich dzieci do telewizji i komputerów, całkowicie odizolować je od Internetu. Moim zdaniem normalne zadanie, które wiąże się z życiem. Chociaż tak naprawdę nie pochwalam tego rodzaju zadania. I rozumiem też moich rodziców: są osoby, dla których temat śmierci jest bolesny, przypuszczalnie jest to ojciec, który zamieścił zdjęcie. A dzieci mieszkające na wsiach, na przykład, na ogół widzą seks i śmierć od trzeciego roku życia, posługując się przykładem wiejskich zwierząt… Pomysł, że dzieci są takimi kwiatami życia, które nagle okazują się studentami instytutu, oczywiście jest źle. Dzieci dorastają stopniowo. W wieku 7 lat dziecko jest nadal bardzo małe, ale w wieku 15 lat jest już w rzeczywistości osobą dorosłą.

„Tata po prostu nie wiedział, że od jakiegoś czasu ta szkoła przygotowuje od swojego dziecka kryminalistę dla policji. Nie każdy może być menedżerem!”, „Zadanie z serii „Poszedłbym do zabójców, niech mnie nauczą!” - ponuro żartują mieszkańcy Tobolska pod wiadomościami. Ale są też użytkownicy, którzy pospieszyli z rozwiązaniem tego problemu, wyrażając swoje pomysły i dyskutując z innymi komentatorami. „Czytasz komentarze i jesteś przerażony! Wszyscy rzucili się do rozwiązania problemu! I tylko kilka ekspresowych szoków! - oburza się jeden z najbardziej wrażliwych rodziców.

Tobolskie dzieci w wieku szkolnym otrzymały zadanie schłodzenia trupa w biologii