Bbabo NET

Sport Wiadomości

Nadzieje rosną wraz z intensyfikacją wysiłków na rzecz rozładowania napięć na Ukrainie

Rosną nadzieje, że wysiłki mające na celu powstrzymanie Rosji przed inwazją na Ukrainę mogą zacząć przynosić efekty, gdy w czwartek nasili się dyplomatyczny nacisk z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem, aby spotkać się z przywódcami bałtyckimi w Berlinie i premierem Wielkiej Brytanii Borisem Johnsonem zmierzającym do NATO i Polski.

W obliczu najgorszego impasu między Rosją a Zachodem od czasów zimnej wojny, akcja dyplomatyczna weszła na wyższy poziom, a europejscy przywódcy przemierzali kontynent, próbując załagodzić kryzys.

Przed spotkaniem z przywódcami bałtyckimi Scholz powiedział, że widział „postęp” na froncie dyplomatycznym.

„Zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa w Europie i wierzę, że zostanie to osiągnięte” – powiedział w środę na wspólnej konferencji prasowej z premier Danii Mette Frederiksen.

Nowy kanclerz Niemiec, który jest pod ostrzałem oskarżeń o to, że niepokoi się kryzysem, pojedzie w przyszłym tygodniu do Kijowa i Moskwy na osobne spotkania z przywódcami Ukrainy i Rosji, w tym pierwszy kontakt twarzą w twarz z prezydentem Władimirem Putinem.

Uderzając mniej optymistyczną nutą, Wielka Brytania powiedziała w środę, że jest gotowa rozmieścić 1000 dodatkowych żołnierzy, aby poradzić sobie z każdym kryzysem humanitarnym związanym z Ukrainą.

Przemawiając w Moskwie przed spotkaniem ze swoim rosyjskim odpowiednikiem Siergiejem Ławrowem, minister spraw zagranicznych Liz Truss powiedziała, że ​​Moskwa musi wybrać pokojową ścieżkę na Ukrainie lub ponieść „poważne konsekwencje” zachodnich sankcji.

Johnson po tym przekazie wyruszy w czwartek na spotkanie z szefem NATO Jensem Stoltenbergiem w Brukseli przed swoim polskim odpowiednikiem.

Zachód oskarża Rosję o zgromadzenie 100 000 żołnierzy w pobliżu granic Ukrainy, podczas gdy Rosja zaprzeczała jakimkolwiek planom inwazji i oskarżała kraje NATO o używanie wojowniczej retoryki.

Po własnej podróży dyplomatycznej prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział, że Putin powiedział mu, że Moskwa „nie będzie źródłem eskalacji”.

Na razie ukraiński minister spraw zagranicznych Dmytro Kuleba powiedział, że „dyplomacja nadal obniża napięcie”.

Ale nieco spuszczając powietrze z chóru optymistycznych dźwięków, rzecznik Pentagonu John Kirby ostrzegł, że Putin nadal wysyła wojska do granicy.

„Nawet w ciągu ostatnich 24 godzin nadal obserwujemy przepływ dodatkowych zdolności z innych części Rosji do tej granicy z Ukrainą i Białorusią” – powiedział dziennikarzom na środowym briefingu.

Wiceminister obrony Ukrainy Ganna Malyar powiedziała, że ​​rosyjskie siły na granicy nie wydają się być gotowe do zmasowanego ataku, a zamiast tego są na tym etapie wykorzystywane głównie „do nacisku politycznego i szantażu”.

Niecałe 24 godziny po podróży do Waszyngtonu niemiecki Scholz stanął obok polskiego przywódcy Andrzeja Dudy i Macrona pod koniec wtorku, aby ogłosić jedność Europejczyków w ich celu, jakim jest uniknięcie wojny.

Putin, który domagał się szerokich gwarancji bezpieczeństwa od NATO i Stanów Zjednoczonych, powiedział po rozmowach z Macronem, że Moskwa „zrobi wszystko, aby znaleźć kompromisy, które pasują każdemu”.

Powiedział, że kilka propozycji przedstawionych przez Macrona może „stworzyć podstawę do dalszych kroków” w celu złagodzenia kryzysu na Ukrainie, ale nie podał żadnych szczegółów.

W tym samym czasie, gdy wysyłał swój sprzęt wojskowy do granic Ukrainy, Putin wystosował żądania, które Zachód uważa za niedopuszczalne, w tym zakaz przystąpienia Ukrainy do NATO i wycofanie sił sojuszu w Europie Wschodniej.

Prezydencja francuska stwierdziła, że ​​kontrpropozycje Macrona obejmowały zobowiązanie obu stron do niepodejmowania nowych działań wojskowych, rozpoczęcie dialogu strategicznego i wysiłki na rzecz ożywienia procesu pokojowego dla konfliktu na Ukrainie.

Zapowiedział również, że porozumienie zapewni wycofanie około 30 tys. rosyjskich żołnierzy z Białorusi po zakończeniu wspólnych ćwiczeń wojskowych w tym miesiącu.

Kreml przekonywał, że nigdy nie zamierza opuścić wojsk na stałe na terytorium Białorusi.

Zachód stoi przed trudnym zadaniem, aby przekonać ostrożnego Zełenskiego do zaakceptowania jakichkolwiek kompromisów.

Kijów wytyczył trzy „czerwone linie”, których przysięga nie przekraczać: żadnego kompromisu w sprawie integralności terytorialnej Ukrainy, żadnych bezpośrednich rozmów z separatystami i żadnej ingerencji w jej politykę zagraniczną.

Nadzieje rosną wraz z intensyfikacją wysiłków na rzecz rozładowania napięć na Ukrainie