Bbabo NET

Kultura Wiadomości

Arabia Saudyjska — PRZEGLĄD: „Mo” Netflixa — emocjonalny, szczery, zabawny triumf palestyńskiego komika Mo Amera

Arabia Saudyjska (bbabo.net), – DUBAJ: Porównania między „Mo”, obecnie transmitowanym na Netflix na Bliskim Wschodzie, a nominowanym do nagrody Emmy „Ramy” są nieuniknione. Po pierwsze, tytułowa gwiazda – Mo Amer – występuje w „Ramy”, której tytułowa gwiazda Ramy Youssef współtworzyła „Mo” z Amerem. Po drugie, oba programy opowiadają o doświadczeniach młodych Arabów w Ameryce, walczących o pogodzenie swojego muzułmańskiego dziedzictwa z kulturą zachodnią, która pomogła im się ukształtować.

Te porównania nie powinny przesłonić faktu, że „Mo” jest bardzo własnym przedstawieniem – i to bardzo dobrym.

Amer — urodzony w Kuwejcie Palestyńczyk, którego rodzina uciekła z Kuwejtu podczas wojny w Zatoce Perskiej i wylądował w Houston w Teksasie, gdzie został komikiem i aktorem — gra Mo Najjara, urodzonego w Kuwejcie Palestyńczyka, którego rodzina uciekła z Kuwejtu podczas wojny w Zatoce Perskiej i zakończyła się w Houston w Teksasie, gdzie zarabia na życie, wykonując każdą pracę, jaką może znaleźć bez oficjalnej dokumentacji i sprzedając podróbki z bagażnika samochodu. Mieszka z matką i niespokojnym społecznie starszym bratem Sameerem, uwielbia swojego zmarłego ojca i najchętniej spędza czas ze swoją dziewczyną Marią (meksykańską katolikiem) i swoim najlepszym przyjacielem Nickiem.

Główny wątek fabularny opowiada o wieloletniej (22 lata i wciąż) kampanii jego rodziny o azyl w USA, boleśnie utrudnianej przez nieudolną biurokrację i biurokrację.

Obsada zespołu wykonuje wspaniałą robotę, ożywiając tę ​​historię – grając ją tak prosto, jak każdy najwyższej klasy dramat. Jego sercem jest Amer jako Mo — wielkoduszny, wadliwy, sfrustrowany, charyzmatyczny kanciarz, który natychmiast się angażuje. Chcesz, żeby mu się wszystko ułożyło. I nie jest to łatwa rola. Tyle życia Mo może być przytłaczająco przygnębiające, ale Amer wysuwa na pierwszy plan niestrudzony optymizm postaci, jednocześnie oferując przebłyski napięcia, gniewu i poczucia niesprawiedliwości, które (w większości) udaje mu się trzymać w butelce. Pomaga mu znakomita Teresa Ruiz jako Maria, która pomaga uczynić ich związek od razu wiarygodnym, taka jest ciepła chemia między parą.

Chociaż jest to naprawdę zabawny program, „Mo” jest również prowokującym do myślenia, obejmującym tematy, w tym palestyńskie doświadczenia, religię, rasę, miłość, tożsamość, obowiązek kontra pragnienie oraz rosnącą przepaść między osobami posiadającymi i nieposiadającymi. lekki, ale inteligentny dotyk, który zadaje cios bez wygłaszania kazań.

Jedyny drobny błąd pojawia się na samym końcu. Może to być celowy ruch — stwierdzenie, że życie nie dostarcza starannie sformułowanych wniosków — ale tak wiele pozostaje nierozwiązanych, że czuje się pospieszne. Miejmy nadzieję, że to tylko dlatego, że druga seria jest w drodze. „Mo” (niezależnie od tego, czy program, czy jego twórca) zarobił na to więcej.

Arabia Saudyjska — PRZEGLĄD: „Mo” Netflixa — emocjonalny, szczery, zabawny triumf palestyńskiego komika Mo Amera