Bbabo NET

Kultura Wiadomości

„Spider-Man: No Way Home” nadal dominuje w kasach ze względu na wzrost przypadków COVID-19 w USA

Kolejny weekend, kolejna szansa na superbohaterską przygodę Sony „Spider-Man: No Way Home” na wyeksponowanie swojej dominacji kasowej.

Kontynuacja komiksu z Tomem Hollandem jako ulubionym sąsiedzkim sprzedawcą internetowym Marvela, trzeci weekend z rzędu górowała nad krajowymi listami przebojów.

„No Way Home” zdobył 52,7 miliona dolarów w okresie świątecznym Nowego Roku, zwiększając swój krajowy rachunek do 609 milionów dolarów.

Przedłuża epicką passę najnowszej przygody Spideya, która nadal zapewnia sprzedaż biletów, jakiej można by się spodziewać w czasach przed pandemią.

Żaden inny hit nie był w stanie zbliżyć się do podobnych wysokości kas, przynajmniej w USA i Kanadzie.

Po „Spider-Man: No Way Home” kolejnym najbardziej dochodowym masztem związanym z COVID-19 jest „Shang-Chi and the Legend of the Ten Rings” Disneya i Marvela z 224 milionami dolarów w kraju. Bez prawdziwej konkurencji, aż do 14 stycznia przerażającego sequela Paramounta, „Scream”, piątej części serii slasherów, nastoletnia strażniczka Hollanda będzie dalej grabić forsę.

Dla entuzjastów, którzy nie są superbohaterami, a może tych, którzy widzieli już „Spider-Mana: No Way Home” w kinach więcej niż raz, animowana komedia muzyczna Universal i Illumination, „Sing 2”, cieszyła się kolejnym stosunkowo mocnym weekendem.

Film, w którym występuje gwiazdorska obsada głosowa Matthew McConaugheya, Reese Witherspoon, Scarlett Johansson i nie tylko, zarobił 19,6 miliona dolarów w 3892 kinach od piątku do niedzieli, co oznacza spadek o zaledwie 12% od debiutu. Od czasu wylądowania na dużym ekranie przed Bożym Narodzeniem dobrze zrecenzowany „Sing 2” wygenerował imponujące (jak na czasy pandemii) 89,6 miliona dolarów. Aby zilustrować przeciwności losu, które wciąż napotykają filmy, które nie są superbohaterami, oryginalny film „Sing” z 2016 roku sprzedał znacznie więcej biletów, ostatecznie zarobił 270 milionów dolarów w Stanach i 634 miliony dolarów na całym świecie.

Gdzie indziej w kasie krajowej nie było o czym… śpiewać.

Disney i 20th Century „The King's Man”, prequel w rozszerzonym kinowym uniwersum „Kingsmen”, wylądował na trzecim miejscu z 4,5 milionami dolarów z 3180 kin. To tylko 24% mniej od inauguracyjnej sprzedaży biletów weekendowych, jednak wpływy ze sprzedaży biletów na początku nie były tak wysokie. Do tej pory komedia szpiegowska zdobyła w krajowym kasie 19,5 miliona dolarów. Na arenie międzynarodowej „The King`s Man” dodał kolejne 14,1 miliona dolarów z 22 rynków zagranicznych, zwiększając globalną sumę do zaledwie 47,8 miliona dolarów.

Zajmujący 4 miejsce dramat sportowy Lionsgate „American Underdog” zarobił 3,9 miliona dolarów w 2813 obiektach, podnosząc swój wynik w Ameryce Północnej do 14,9 miliona dolarów. Inspirujący film o mało prawdopodobnym awansie Kurta Warnera na dwukrotnego mistrza NFL został przyjęty przez widzów (przynajmniej tych, którzy poszli go zobaczyć), z oceną „A+” CinemaScore. Niestety wysokie noty kinomanów nie przekładają się na rodzaj szeptania potrzebnego do sprzedaży biletów.

„Matrix Resurrections” spadł na piąte miejsce, zgarniając w weekend 3,5 miliona dolarów z 3552 lokalizacji podczas gry w HBO Max. To 67% spadek od otwarcia, zdecydowanie największy spadek w pierwszej piętnastce na krajowych listach przebojów. Czwarty film „Matrix”, ponownie z Keanu Reevesem w roli eleganckiego cyberprzestępcy Neo i Carrie-Anne Moss jako Trinity, jest ostatnim filmem Warner Bros. (jak na razie), który miał premierę w HBO Max tego samego dnia, co jego debiut kinowy. Strategia studia polegająca na jednoczesnym umieszczeniu całej swojej planszy na 2021 r. w transmisji strumieniowej mogła zwiększyć świadomość HBO Max, która w 2020 roku miała słabą premierę, ale znacznie ograniczyła sprzedaż biletów na każdy film, który został wydany na dużym ekranie.

Inne godne uwagi wydawnictwa w pierwszej dziesiątce to „West Side Story” Disneya, który przyniósł 2,1 miliona dolarów z 2690 miejsc. W sumie remake klasycznego musicalu reżysera Stevena Spielberga zarobił tylko 29,6 miliona dolarów w Ameryce Północnej i 47 milionów dolarów na całym świecie, co jest katastrofalnym wynikiem, biorąc pod uwagę, że wyprodukowanie uznanego filmu kosztowało 100 milionów dolarów.

„Spider-Man: No Way Home” nadal dominuje w kasach ze względu na wzrost przypadków COVID-19 w USA