Bbabo NET

Kultura Wiadomości

Którzy artyści będą dalej sprzedawać swoje katalogi piosenek?

W 1983 roku Paul McCartney pracował z Michaelem Jacksonem nad singlem Say Say Say. Pomiędzy ujęciami rozmowa zamieniła się w biznes. Jackson właśnie wydał Thrillera i również chciał zapewnić sobie stabilną i bezpieczną przyszłość finansową. „Co mam zrobić, Paul?” on zapytał.

„Wydawanie piosenek” brzmiała odpowiedź. „Inwestuj w katalogi piosenek. Widać wiarygodne źródło dochodu z korzystania z piosenek napisanych przez innych ludzi.”

Macca wiedział o tym, co mówił, po utracie praw do tony kompozycji Lennona-McCartneya w wyniku finansowego fiaska zaaranżowanego w 1969 roku. Nie chcąc ponownie zostać ukąszony, zgromadził już całkiem spore portfolio, w tym wszystko, co napisał Buddy Holly.

Jackson zastanowił się nad tym bardzo uważnie. A potem 14 sierpnia 1985 r. Jacko przelicytował McCartneya, gdy na sprzedaż trafiła masa piosenek Beatlesów. Cena 47 milionów dolarów była dla Paula zbyt wysoka. Dla Jacksona była to gratka. Dwadzieścia pięć lat później ten katalog był wart gdzieś na północ od 750 milionów dolarów.

Takie niegdyś niejasne transakcje to obecnie wielki biznes, w którym firmy o nazwach takich jak Hipgnosis, Primary Wave i Jampol konkurują z bankami inwestycyjnymi z Wall Street, takimi jak KKR, o wykupienie jak największej liczby katalogów piosenek. To nowa gorączka złota.

Gwar po sprzedaży katalogu muzycznego Bruce'a Springsteena firmie Sony za zgłoszoną kwotę 550 mln USD nie zaczął nawet ucichnąć, gdy ogłoszono, że Warner-Chappell kupił całą muzykę Davida Bowie za 250 mln USD, zwiększając tym samym lista dziesiątek i dziesiątek artystów (lub ich osiedli), którzy zrobili to samo. Obejmuje to nie tylko tradycyjnych artystów, takich jak Neil Young, Bob Dylan, Prince i ZZ Top, ale także nowszych artystów, takich jak The Killers, Imagine Dragons i Shakira.

Wyjaśnijmy też. To nie jest „wyprzedaż” w starym sensie. To są pieniądze, które ci artyści zarobiliby w nadchodzących latach i dziesięcioleciach, gdyby mogli żyć wiecznie. Ale zamiast czekać na czeki licencyjne co sześć miesięcy, zdecydowali się wziąć tę gotówkę z góry, podobnie jak w przypadku nieskomplikowanej sytuacji pożyczkowej.

Jest też kilka bardzo dobrych powodów do sprzedaży. Po pierwsze, ilość oferowanych pieniędzy jest naprawdę szalona. Po drugie, zabranie całej gotówki na raz daje korzyści podatkowe. Jeśli tylko poczekasz, aż wpłyną tantiemy, IRS opodatkowuje je jako dochód z wynagrodzenia, co może oznaczać stawkę podatkową do 50 procent lub więcej, w zależności od stanu. Ale jeśli weźmiesz wszystkie pieniądze na raz, amerykańskie prawo podatkowe uważa, że ​​zysk kapitałowy, który jest opodatkowany według znacznie niższej stawki, może wynosić około 20 procent. Masz pytania na ten temat?

I jest więcej. Wielka chwilówka oznacza, że ​​artyści mogą żyć w pełnej wolności finansowej, pozwalając im eksperymentować z różnymi projektami, dokonywać nowych inwestycji, angażować się w filantropię, wydawać pieniądze na aktywizm lub po prostu organizować rzeczy dla swoich spadkobierców. A ponieważ jesteśmy na rynku sprzedawcy, może to być odpowiedni moment, aby zarobić, zwłaszcza jeśli jesteś starszym artystą. Przegap to okno i możesz nie dostać kolejnej szansy.

Mając to wszystko na uwadze, który artysta będzie następny? Oto kilka przypuszczeń, kto może znajdować się gdzieś w arkuszu rachunku zysków i strat.

1. Sting

Przed świętami Bożego Narodzenia krążyły bardzo silne plotki, że Sting ma zamiar pociągnąć za spust dużej transakcji, więc kiedy to się nie stało, zaskoczeniem było, że nic nie ogłoszono przed Nowym Rokiem. Daj trochę.

2. KISS W zeszłym miesiącu zadałem pytanie Gene Simmonsowi z KISS: Czy on i Paul Stanley kiedykolwiek sprzedają? Odpowiedź Gene'a: ​​„Ile masz?” Chodzi mu o to, że piosenki KISS nie tylko generują przychody dzięki publicznym występom (radio itp.), transmisji strumieniowej i sprzedaży, ale także dzięki towarom oznaczonym znakami towarowymi. Oszacował, że w każdej chwili na rynku jest około 4000 artykułów marki KISS, od prezerwatyw po trumny. „Nikt w muzyce nie ma znaków towarowych, które my robimy”.

3. The Eagles

To byłby potworny interes, biorąc pod uwagę od dawna wszechobecność muzyki Eagles w radiu. Jeśli obecni członkowie Don Henley, Joe Walsh lub Timothy B. Schmidt lub jakikolwiek były członek (Glenn Frey, Don Felder, Bernie Leadon lub Randy Meisner) ogłosili, że byli gotowi do sprzedaży, ich były menedżer, Irving Azoff i jego firma Iconic Artyści chętnie wyciągną książeczkę czekową.

4. Ozzy Osbourne

Nie jest tajemnicą, że Ozzy od jakiegoś czasu nie czuje się dobrze i teraz walczy z chorobą Parkinsona we wczesnym stadium. Sharon, jego żona i menedżer, jest bardzo sprytna, jeśli chodzi o finanse Ozzy'ego, więc możesz się założyć, że już rozmawiała.

5. John McVie

Basista Fleetwood Mac jest jedynym członkiem zespołu, który nie sprzedaje swoich udziałów w piosenkach zespołu. Może to być jednak tylko kwestia czasu.

6. Bob Seger

Seger wie, ile pieniędzy można zarobić na licencjonowaniu utworów. Chevy używał Like a Rock w reklamach pick-upów przez lata, a Old Time Rock’n’Roll był wielokrotnie wykorzystywany poza swoją pierwotną wersją. Odbył już pożegnalną trasę koncertową i w maju kończy 77 lat.

7. Steve Miller miał tylko pół tuzina głównych hitów, ale te piosenki – takie jak The Joker, Fly Like an Eagle i Swingtown – wciąż są podstawą rockowego radia. Czy nadszedł czas, aby (hem) wziąć pieniądze i uciec?

8. Noel Gallagher

Jako główny autor piosenek zespołu, nadal zarabia znacznie, znacznie więcej pieniędzy niż jakikolwiek inny członek Oasis. Szacuje się, że jego wartość netto wynosi około 70 milionów dolarów, a to dużo. Ale może być o wiele więcej, jeśli zdecyduje się na sprzedaż. Ale jako mieszkaniec Wielkiej Brytanii może nie korzystać z takich samych ulg podatkowych, jak ktoś w USA.

9. U2

U2 posiada nie tylko własne wydawnictwa, ale także własne nagrania master. Bono i The Edge są obecnie warte co najmniej 700 milionów dolarów, a pozostali dwaj faceci nie są daleko w tyle, a ich łączna wartość szacuje się na 1,8 miliarda dolarów. Sprzedać? Czemu?

10. The Beatles

Wielki biały wieloryb, ale to się nigdy nie wydarzy. Wartość każdego katalogu utworów określa się, patrząc na jego średni roczny przychód, a następnie przypisując mu wielokrotność (5x, 10x, 20x). Jeśli historie są prawdziwe, że katalog Springsteena jest wyceniony na 30-krotność, co prowadzi do ceny zakupu 550 mln USD, możemy zrobić trochę tyłka serwetki, aby ustalić, co może przynieść katalog The Beatles. Moje obliczenia szacują rzeczy na minimum 2 miliardy dolarów.

Ale Macca nigdy się nie sprzeda. Zajęło mu zbyt dużo czasu odzyskanie muzyki po utracie jej w latach 60. XX wieku. A z majątkiem netto wynoszącym co najmniej 800 milionów funtów (1,4 miliarda dolarów w Kanadzie), prawdopodobnie jest w porządku. Majątek Johna jest wart około 200 milionów dolarów, podczas gdy George's ma około 100 milionów funtów (172 miliony dolarów). Heck, nawet Ringo ma 350 milionów dolarów. Nikt nie spieszy się ze sprzedażą czegokolwiek.

Alan Cross jest nadawcą z Q107 i 102,1 The Edge oraz komentatorem dla .

Zasubskrybuj podcast o ciągłej historii nowej muzyki Alana w Apple Podcast lub Google Play

Którzy artyści będą dalej sprzedawać swoje katalogi piosenek?