Bbabo NET

Ekonomia & Biznes Wiadomości

Sąd nie pozwolił kupującemu opuścić spalonej daczy

Rosja (bbabo.net) - Sąd w obwodzie tiumeńskim nie pozwolił kupującemu daczy na wstrzymanie rejestracji transakcji ze względu na to, że wszystko spłonęło. W rzeczywistości mężczyzna kupił prochy za cenę dobrze utrzymanej posiadłości.

Według wspólnej służby prasowej wymiaru sprawiedliwości obwodu tiumeńskiego, 13 maja br. Vadim K. na podstawie umowy kupna-sprzedaży nabył za 2,5 mln rubli działkę od Olega T. w spółce ogrodniczej SNT „Solnyszko” .

„W tym samym dniu mężczyźni sporządzili akt przeniesienia własności nieruchomości i złożyli za pośrednictwem MFC wniosek o rejestrację przeniesienia własności działki.

Wtedy nowy właściciel serwisu w dobrym nastroju wybrał się w podróż służbową. A we wsi daczy wybuchł pożar. Dokładnie cztery dni po złożeniu dokumentów do Rosreestr - 17 maja - pożar zniszczył 25 domów w SNT "Solnyszko".

Doszczętnie spłonął też dom, garaż i budynki gospodarcze na działce kupionej właśnie przez Vadima. Pożar zniszczył cały majątek, a nawet grunt popadł w ruinę.

Trudno się dziwić, że radość kupującego nagle opadła. Dzień po pożarze Vadim K. złożył wniosek do administracji Rosreestr w regionie Tiumeń z prośbą o zawieszenie rejestracji własności tej działki, ponieważ „w wyniku jej wypalenia wraz z nieruchomością nie otrzymaj oczekiwany rezultat - możliwość zaangażowania się w ogrodnictwo i ogrodnictwo."

Kupujący i sprzedający zawarli umowę i sporządzili akt przeniesienia domu. Dokumenty zostały przesłane do rejestracji na Rosreestr. W tym czasie spłonęła dacza. Ale na zerwanie umowy było już za późno Kupujący i sprzedający spotkali się przy barierce sądowej. Sprzedający nalegał na zarejestrowanie transakcji. Kupujący zażądał unieważnienia umowy sprzedaży i zwrotu pieniędzy.

Kontrowersje miały fundamentalne znaczenie. Ludziom udało się już uścisnąć dłoń, ale nie zostały jeszcze dopełnione wszystkie formalności. Więc do którego domu przyszły kłopoty? Czy kupujący ma prawo zerwać praktycznie zakończoną transakcję ze względu na to, że nagle nie ma co kupować?

Sprzedawcy poparli ludzie w szatach. W końcu czynem przekazał dom. Tak więc, de iure, jego pieniądze nie spłonęły w ogniu.

„Sąd Rejonowy w Tiumeniu zaspokoił roszczenia Olega T. wobec Vadima K. i nakazał Urzędowi Rosreestr przeprowadzenie państwowej rejestracji przeniesienia własności działki z Olega T. na Vadima K.” – donosi wspólna prasa. obsługa wymiaru sprawiedliwości obwodu tiumeńskiego. odmówił powództwa wzajemnego wobec Vadima K. o uznanie aktu przeniesienia za nieważny, uznania umowy kupna-sprzedaży działki za niezawartą i zebrania środków.

Prawnik Wiaczesław Goleniew wyjaśnił, że skoro sprzedający nie był winny pożaru, nie ma podstaw prawnych do uznania transakcji za nieważną.

Sąd nie pozwolił kupującemu opuścić spalonej daczy