Bbabo NET

Wiadomości

W Czechach pojawiło się stoisko z piwem dla turystów, działające bez sprzedawcy

Na szlaku górskim w czeskich Karkonoszach znajduje się niezwykły stragan z piwem.

Pracuje „na zaufaniu”. Na wysokości 1080 metrów na turystów czeka duża drewniana budka z dwoma kranami: z jednego płynącego czeskiego piwa Konrad, z drugiego – lemoniady malinowej Malinovka.

Jest samoobsługa: możesz sam wziąć plastikowe szklanki o pojemności 0,3 lub 0,5 litra i nalać sobie odpowiednią ilość wybranego napoju. W pobliżu nie ma ani właściciela „straganu z piwem”, ani sprzedawcy. Płatności dokonuje się nie przez terminal, ale przez prostą szczelinę w budce. Nikt nie sprawdza faktu płatności. Na szufladzie znajduje się cennik: za mniejszą porcję piwa trzeba wrzucić do szczeliny 20 koron, a za większą - 30 koron. Według doniesień medialnych lokalni przedsiębiorcy zainstalowali to stoisko po rozpoczęciu pandemii. Wyklucza kontakt między sprzedającym a kupującym i cieszy się dużą popularnością wśród turystów.

Nazwałbym ten rodzaj zarządzania „kawiarnią na zaufaniu”. Nawiasem mówiąc, w nowej Rosji jest ich wystarczająco dużo. Zaglądałem do takich pierogów w Nowosybirsku i Irkucku, na targu warzywnym w Jałcie jest taka kawiarnia, w Kałudze nazwa kawiarni Kommunalka mówi sama za siebie. Na Kaukazie jest rozproszone domowe jedzenie - w Machaczkale, Nalczyku, Władykaukazie, Piatigorsku, gdzie oferują jedzenie specjałów bez ceny i płacą „cokolwiek dasz”. Ten rodzaj ekonomii można nazwać „ulotką”. Jej korzenie wywodzą się ze starożytnej Rosji, a jak pokazują współczesne doświadczenia Czech, być może z ogólnego słowiańskiego sposobu gospodarowania.

W Czechach pojawiło się stoisko z piwem dla turystów, działające bez sprzedawcy