Sytuacja bezpieczeństwa, kwestie współpracy handlowej i gospodarczej oraz sankcje, uważa białoruski minister spraw zagranicznych Władimir Makiej, mogą znaleźć się w porządku obrad najbliższego spotkania przywódców Państwa Związkowego. Minister poinformował o tym 16 lutego na konferencji prasowej w Mińsku, wyjaśniając, że Władimir Putin i Aleksander Łukaszenko tradycyjnie „mogą dyskutować na różne tematy na różne tematy” – informuje BiełTA.
Wcześniej Kreml poinformował, że do końca tygodnia prezydenci Rosji i Białorusi odbędą rozmowy.
Wyjaśniając stanowisko swojego kraju w kwestiach bezpieczeństwa europejskiego, Makiej przypomniał, że Białoruś kategorycznie sprzeciwia się rozszerzeniu NATO. – Te obietnice, które zostały dane Gorbaczowowi, zostały złamane przez zachodnich partnerów. W efekcie mamy sytuację, w której nikt sobie nie ufa – stwierdził z żalem minister spraw zagranicznych.
Minister uważa również, że istnieje potrzeba zorganizowania pełnowymiarowego spotkania szefów państw w ramach OBWE. „Pomimo tego, że zachodni politycy spotkali się z prezydentem Władimirem Putinem, wygłaszali stosowne oświadczenia na konferencjach prasowych, pomimo ciągłych oświadczeń Moskwy i Mińska, że nikt nie stanowi zagrożenia dla sąsiednich państw, spekulacje na temat możliwej rosyjskiej agresji trwają” – powiedział.
A w rezultacie, według niego, brak zaufania między stronami prowadzi do tego, że sytuacja nie może się unormować. W związku z tym przypomniał inicjatywę białoruskiego przywódcy, który zaproponował zorganizowanie międzynarodowego dialogu na dużą skalę „Helsinki-2”. „Zawsze byliśmy za dialogiem. Wierzymy, że tylko poprzez dialog można rozwiązać wszystkie problemy” – podsumował Makei.
Chcesz wiedzieć więcej o Państwie Związkowym? Zapisz się do naszych wiadomości w sieciach społecznościowych.
bbabo.Net