Premier Etiopii Abiy Ahmed ogłosił dziś, że dołączył do innych afrykańskich przywódców walczących o uzyskanie stałego miejsca w Radzie Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych (RB ONZ).
Dzisiaj ogłosił oświadczenie na swojej stronie w mediach społecznościowych po powrocie do swojego biura z pola bitwy, na którym prowadził armię etiopską przeciwko grupie terrorystycznej z regionu Tigray.
„Dołączam do innych afrykańskich przywódców, powtarzając, że kontynent liczący około 1,3 miliarda ludzi potrzebuje stałego głosu i miejsca w Radzie Bezpieczeństwa ONZ reprezentowanej przez blok. Kwestie i decyzje, które dotyczą kontynentu, nie mogą być kontynuowane bez reprezentacji kontynentalnej” – napisał na Twitterze Abiy.
Abiy wskazał również, że dzisiaj konsultował się telefonicznie z przywódcami sąsiednich krajów afrykańskich. „Etiopia nadal priorytetowo traktuje wzmocnienie stosunków z naszymi sąsiadami. Odbyłem dziś obszerne rozmowy telefoniczne z przywódcami Dżibuti, Kenii, Ugandy, Somalii, Erytrei i Sudanu Południowego. Będziemy kontynuować współpracę w kwestiach dwustronnych i regionalnych” – napisał na Twitterze.
Sprzeciwiając się mieszaniu Stanów Zjednoczonych w wewnętrzne sprawy Etiopii i Erytrei, tysiące Etiopczyków i Erytrejczyków w diasporze protestowało w ciągu ostatnich kilku miesięcy, uruchamiając popularny ruch panafrykański pod nazwą #NoMore.
Prezydent Yoweri Museveni z Ugandy, który rozmawiał dziś przez telefon z premierem Etiopii Abiy Ahmedem, również napisał na Twitterze: „Spotkałem ambasadorów P5 (stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ) oraz czterech niestałych członków w State House Entebbe. Powtórzyłem, że Afryka jest zdolna do rozwiązywania afrykańskich problemów poprzez strategiczne bezpieczeństwo”.
„Oponowałem również, że interwencja sił zewnętrznych w państwach afrykańskich, jeśli musi się to zdarzyć, powinna przyjąć wzór TRÓJCY: 1- Niech najpierw rozwiążą swoje problemy wewnętrznie, 2- Pozwól im uzyskać pomoc regionalnie, a jeśli się nie powiedzie 3- Interwencja międzynarodowa” Museveni zaćwierkał.
Przypomina się, że były prezydent Zimbabwe Robert Mugabe domagał się od ONZ przyznania stałej siedziby kontynentowi afrykańskiemu, który liczy w sumie około 1,3 miliarda ludzi.
Obecnie tylko pięć krajów, a mianowicie Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Francja, Chiny i Rosja ma stałą siedzibę w RB ONZ.
bbabo.Net