Bbabo NET

Wiadomości

Własnymi słowami: Prawodawcy, sztabowcy pamiętają powstanie z 6 stycznia

WASZYNGTON (The Hill) – Minął rok, odkąd rozwścieczony pro-Trumpowy tłum zaatakował Kapitol w nieudanej próbie zablokowania certyfikatu zwycięstwa prezydenta Bidena w wyborach w 2020 roku i utrzymania byłego prezydenta Trumpa u władzy.

Bezprecedensowy atak — pierwsze gwałtowne przekazanie władzy w historii kraju — spowodował śmierć oficera policji Kapitolu i czterech innych osób; zepsute stosunki między stronami w sposób, który wciąż trwa; i zadał pytania nie tylko o bezpieczeństwo kompleksu Kapitolu, ale o trwałość amerykańskiej demokracji.

Rok po ataku z 6 stycznia, oto, co ludzie widzieli, słyszeli i czuli własnymi słowami.

Reprezentant Dean Phillips (D-Minn.): „Tuż przed godziną 14, po otrzymaniu wiadomości tekstowych z troską od rodziny, reprezentant Tom Malinowski [DN.J.] i ja opuściliśmy postępowanie certyfikacyjne, aby spojrzeć przez okna w kierunku National Mall. Nigdy nie zapomnę przerażającego widoku szykującego się powstania u podnóża Kapitolu, uczucia niedowierzania lub odgłosu oficera amerykańskiej policji kapitolu [USCP], który krzyczał na nas, abyśmy trzymali się z dala od okien i wrócili na izba.

„Kiedy zapytaliśmy, czy wszystko jest w porządku, odpowiedziała:„ Oczywiście, że jest w porządku. Jesteś w najbezpieczniejszym budynku w Ameryce.

„W ciągu trzydziestu minut nasze życie i nasz kraj zmienią się na zawsze”.

Rep. Tom Reed (R-N.Y.): „Nigdy nie zapomnimy wydarzeń z 6 stycznia 2021 r., kiedy obserwowaliśmy z niedowierzaniem, smutkiem i gniewem atak na Kapitol. Byłem na zewnątrz, właśnie wyszedłem z piętra, kierując się z powrotem do mojego biura, i mogłem widzieć i słyszeć masę ludzi zbliżających się do National Mall. Wyczuwałem w powietrzu gniew i mentalność tłumu.

„Słyszałem, co wydawało mi się, że to dźwięk wystrzałów ze strzelb, ale w rzeczywistości były to bomby dymne i kule pieprzowe, które policja Kapitolu próbowała powstrzymać masę. W tym momencie budynki były zamknięte i aby dostać się do mojego biura, musiałem przejść przez tyły kompleksu biurowego, pokazując po drodze identyfikator, aby móc wrócić do środka.

„Z mojego biura mogłem zobaczyć wiele wydarzeń rozgrywających się na terenie Kapitolu, a także oglądać w telewizji, jak wszyscy inni Amerykanie. Bardzo żywo pamiętam, jak patrzyłem na to ze łzami w oczach. To był najciemniejszy dzień w mojej karierze w Kongresie i jeden z najsmutniejszych jako obywatelka amerykańskiego”.

Reprezentant Jared Huffman (D-Calif.): „Najbardziej pamiętam rozpoczęcie dnia z naiwnym oczekiwaniem, że będzie to po prostu bardziej polityczny teatr MAGA, a Kapitol był taką fortecą, a nasze bezpieczeństwo było tak ścisłe, że jakiekolwiek z zagrożeniami można by było łatwo sobie poradzić. W ciągu dnia ustąpiło to surrealistycznej rzeczywistości – że Trump faktycznie podżegał do próby zamachu stanu, że była to prawdziwa przemoc, a nie tylko teatr, i że nasza policja Kapitolu z jakiegoś powodu była nie tylko nieprzygotowana, ale wydawała się być stanąć i pozwolić tłumowi ruszyć na Kapitol.

„Dobrze było słyszeć o ich heroicznych wysiłkach, by utrzymać linię w wielu przypadkach, ale nie mogę pogodzić się z faktem, że ten brutalny, uzbrojony motłoch powstańczy nie został skonfrontowany z większą siłą na początku, biorąc pod uwagę, że zwykle każdy turysta próbował przepchnięcie policji do Kapitolu spotkałoby się z taką siłą, jaka byłaby potrzebna do ich powstrzymania.

Rep. Frederica Wilson (D-Fla.): „Głosowałam, a potem postanowiłam zostać i przyglądać się obradom. Potem doznałem objawienia, które mówiło: „Jedź do domu, to nie jest bezpieczne”. Byłem wyraźnie świadomy niebezpieczeństwa i braku bezpieczeństwa, więc zadzwoniłem do mojego kierowcy i powiedziałem: „Myślę, że powinienem wyjechać. Chodź i weź mnie”. Kiedy wyszedłem na zewnątrz, zaczęli się gromadzić ci dziwnie wyglądający ludzie; Bałam się jak diabli.

„Patrzyli na mnie od stóp do głów, bardzo groźnie. Wyglądali, jakby byli na nielegalnych narkotykach. Wiem, że myśleli: ma na szpilce… jest Czarna… musi być Demokratką. Pobiegłem więc do samochodu i pomknęliśmy. Byliśmy ostatnim samochodem, który opuścił Kapitol tego dnia. Mieszkam trzy minuty stąd. Kiedy wróciłem do domu i włączyłem telewizor, tysiące ludzi wspinało się po ścianach Kapitolu.

„Były minuty od pobicia lub zabicia przez krajowego terrorystę. Wciąż widzę ich oczy i nienawistny sposób, w jaki na mnie patrzyli”.

Senator Richard Shelby (R-Ala.): „Byłem w szoku, kiedy zdaliśmy sobie sprawę, co się dzieje… w komorze. Kiedy policja, FBI, wszyscy wpadli do środka i zaczęli składać swój karabin maszynowy właśnie tam i powiedzieli: „Zejdź”. Wiedzieliśmy wtedy, że to prawda, i to było szokujące. Myślałem, że to się nigdy nie zdarzy w Ameryce. …Moim pierwszym domysłem było to, że wiceprezydent wyszedł z krzesła i pomyśleliśmy „no, może prezydent zadzwonił do niego.” … Rozmawialiśmy między sobą „co się dzieje”, a potem stało się to nie jednocześnie, ale bardzo szybko i wszystko się połączyło.”Deputowany Raja Krishnamoorthi (D-Ill.): „[Pamiętam] dźwięk USCP walącego w drzwi mojego biura Cannon, aby mnie ewakuować, ponieważ, jak się później dowiedziałem, odkryli bombę 200 stóp od mojego okna biura.

„Nigdy nie zapomnę też uczestnika zamieszek w koszulce MAGA, siedzącego obok mnie w samolocie o 6 rano do Chicago następnego dnia, przeglądającego na swoim telefonie zdjęcia wnętrza Kapitolu”.

Reprezentant Tom Suozzi (D-N.Y.) był w galerii Domu, kiedy tłum dotarł do komnaty. Jego biuro wskazało na wideo, które Suozzi nakręcił podczas oblężenia, a później napisał na Twitterze, przedstawiające chaos na miejscu tuż po tym, jak Ashli ​​Babbitt został śmiertelnie postrzelony podczas próby wejścia do Lobby Przewodniczącego.

Senator John Cornyn (R-Texas): „Myślę, że pod wieloma względami był to rodzaj strachu przed nieznanym, ponieważ byliśmy odizolowani w komorze. Nie wiedzieliśmy, co się wokół nas dzieje. Więc wszyscy, którzy tu byli… nie wiedzieliśmy, czego się spodziewać. To dla mnie najbardziej wyróżnia się to, o czym nie wiedzieliśmy”.

Rep. Veronica Escobar (D-Texas): „Członkowie, którzy byli na piętrze domu, zostali ewakuowani, gdy terroryści zaczęli nas otaczać, ale ci z nas w galerii [członkowie Demokratów i reporterzy] pozostali uwięzieni w środku. Podczas gdy terroryści próbowali się włamać, funkcjonariusze policji Kapitolu poinstruowali nas, abyśmy przeszli z jednej strony galerii na drugą stronę. Terroryści byli trzymani na dystans przy jednym wejściu przez mebel i kilku oficerów, którzy celowali w nich z broni, ale kiedy przechodziliśmy z jednej strony galerii na drugą, było dla mnie jasne, że na po drugiej stronie piętra Domu terroryści znajdowali się tuż przed Lobby Mówcy.

Katie Grant, była dyrektor ds. komunikacji przywódcy większości w Domu Steny Hoyer (D-Md.): „Kiedy tego ranka przybyłam do pracy, widziałam z okna mojego biura masę ludzi gromadzących się za barierami na froncie wschodnim Capitol, z minuty na minutę coraz większy i bardziej wściekły. To było bardzo niepokojące, ale mieliśmy pracę do wykonania i szliśmy dalej. Zaledwie kilka godzin później widok tłumu przebijającego się przez te bariery był surrealistyczny. Mój mózg próbował uzasadnić to, co widziałem — może gliniarze przesuwali bariery do przodu jako środek bezpieczeństwa tłumu? Ale nigdy nie przestali biegać, a ja obserwowałem, jak biegną prosto po schodach Kapitolu. Trudno było uwierzyć, że tłum rzeczywiście dotrze do Kapitolu, ale wkrótce usłyszeliśmy hałas terrorystów szalejących po Kapitolu. Ten hałas zostanie ze mną na zawsze.

„Nawet w tym najstraszniejszym momencie byłem bardzo dumny z tego, jak nasz zespół zjednoczył się, aby chronić się i dbać o siebie nawzajem”.

„Widzieliśmy to cofanie się demokracji i próby zamachów stanu w miejscach na całym świecie, ale nigdy nie wyobrażaliśmy sobie, że może się to wydarzyć w Stanach Zjednoczonych Ameryki. I obserwowaliśmy, jak rozwija się na naszych oczach. Więc od samego początku było dla mnie jasne, że musimy zrobić coś, aby pociągnąć prezydenta do odpowiedzialności za podżeganie do tej przemocy”.

Własnymi słowami: Prawodawcy, sztabowcy pamiętają powstanie z 6 stycznia