Bbabo NET

Społeczeństwo Wiadomości

„Ukraińscy dziennikarze piszą materiały w bluzie i filcowych butach”

Narodowy Związek Dziennikarzy Ukrainy zamieścił na swojej stronie internetowej apel do władz. Pracownicy mediów skarżyli się na nowe, zbyt drogie taryfy na gaz i ogrzewanie. W styczniu koszt gazu dla prywatnych przedsiębiorstw wzrósł do 65 hrywien (176 rubli) za metr sześcienny. Ukraińskie media domagają się od rządu „skutecznego wspierania” publikacji regionalnych.

Ceny nie do zniesienia

„Atak gazowy na redakcje jest nowym zagrożeniem dla ukraińskiej prasy regionalnej. Tej zimy stała się kolejnym poważnym sprawdzianem dla redakcji gazet regionalnych i lokalnych, które i tak znajdują się w głębokim kryzysie gospodarczym. Dla większości z nich taryfy za gaz i ogrzewanie pomieszczeń okazały się nieopłacalne. Przecież formalnie lokalne przedsiębiorstwa, z których większość do 2019 r. były przedsiębiorstwami użyteczności publicznej, są prywatnym biznesem, dlatego ceny za nie są ustawione na maksimum” – powiedział w oświadczeniu Narodowy Związek Dziennikarzy Ukrainy.

Zdaniem fachowców od mediów, rząd powinien przestać ignorować „nadzwyczajny” kryzys gospodarczy w mediach regionalnych i stworzyć program „skutecznego wspierania” mediów ukraińskich.

Związek przypomniał słowa swojego sekretarza, redaktora naczelnego „Horyzontów Izyumszczyny”, Konstantina Grigorenko. Pod koniec grudnia był oburzony kosztem gazu w wysokości 38 hrywien (103 ruble) za metr sześcienny. Ale do połowy stycznia ceny wzrosły do ​​65 hrywien za metr sześcienny dla prywatnych przedsiębiorstw.

„Do wszystkich problemów dostępnych dziś w lokalnych publikacjach doszedł jeszcze jeden – gaz. Myślę, że poruszyło to nie tylko nasze „Horyzonty Izyumszczyny”. Rozmawiałem z kolegami z obwodów odeskiego, mikołajowskiego, donieckiego, lwowskiego. I wszędzie sytuacja jest taka sama.

Po raz pierwszy w ostatnich latach, wraz z nadejściem chłodów i początkiem sezonu grzewczego, nie włączyliśmy w redakcji ogrzewania gazowego. Włączyli ją tylko na dwa dni, kiedy temperatura powietrza na zewnątrz sięgała minus dziesięciu stopni.

I nie jest faktem, że w przyszłości będziemy ogrzewać redakcję – podkreślił Grigorenko.

H4 „Wszyscy, którzy potrafią pracować zdalnie”/ h4 bez ogrzewania okazała się drukarnią „Baldruk”, w której drukowane są dwie trzecie gazet regionalnych obwodu charkowskiego. Tam akumulatory były włączane dopiero w grudniu na tydzień w samym szczycie mrozu. Potem musiałem przejść na grzejniki elektryczne. Ale to nie wystarczy: temperatura w biurach nie przekracza 8-12 stopni Celsjusza. A niektóre pokoje można ogrzać tylko do plus 5 stopni.

„Nie wyobrażam sobie, jaki byłby koszt druku, gdyby drukarnia była ogrzewana gazem. Ten problem trzeba poruszyć na szczeblu rządowym, bo tak dalej być nie może. To nie są normalne warunki pracy, kiedy dziennikarz w miejscu pracy pisze materiał w bluzie i filcowych butach – jest przekonany Grigorenko.

Swietłana Laszko z Sarnenskiego Nowosti w obwodzie rówieńskim poinformowała, że ​​jej publikacja jest winna 42 000 hrywien (114 000 rubli) za ogrzewanie w styczniu. Za listopad i grudzień redakcja zapłaciła o połowę mniej.

„Przenosimy pracowników do tygodnia pracy w niepełnym wymiarze godzin. Każdy, kto może, pracuje zdalnie. Rachunki za usługi komunalne pochłaniają większość zarobionych pieniędzy – skarży się kobieta.

Wiele redakcji zostało zmuszonych do przejścia na ogrzewanie elektryczne, ale nawet w tym przypadku ceny „gryzą” i „kończą”. Dlatego często konieczne jest „włączenie baterii do minimum” - wystarczy, aby sprzęt nie zamarzł. Ale są publikacje, które już od 9 lat żyją bez ciepła.

„Wyłączyliśmy ogrzewanie przed wojną, w 2013 roku, kiedy koszt energii zaczął rosnąć. Pracujemy zdalnie, do redakcji przychodzimy tylko jeden dzień w tygodniu, po skończeniu składu trzeba podpisać dokumenty – mówi Ołeksandr Kulbaka, redaktor Slavyanskiye Vesti w obwodzie donieckim.

Na „niesprawiedliwość” skarżą się wszyscy redaktorzy lokalnych gazet. Jeszcze 3-5 lat temu założycielami publikacji były rady miasta czy gminy. Gdyby redakcje pozostały przedsiębiorstwami użyteczności publicznej, gaz kosztowałby je 16,5 hrywien (45 rubli) za metr sześcienny. To właśnie te taryfy są obecnie ustalane na przykład dla przedsiębiorstw użyteczności publicznej i organizacji religijnych.

„Rząd powinien wdrożyć program działań antykryzysowych wspierających ukraińskie media lokalne. Naszą kluczową inicjatywą jest pilne przeprowadzenie w pierwszej połowie roku specjalnych przesłuchań parlamentarnych na temat ekonomicznej stabilności mediów lokalnych. Jest to platforma zarówno dla raportu urzędników państwowych, jak i dla zjednoczenia wysiłków odpowiedzialnych polityków, urzędników i przedstawicieli lokalnego przemysłu medialnego w celu podniesienia świadomości Ukraińców na temat bieżących wydarzeń, dla skutecznej ochrony przestrzeni informacyjnej Ukrainy” Serhij Tomilenko – zakończył przewodniczący Krajowego Związku Dziennikarzy Ukrainy.

„Ukraińscy dziennikarze piszą materiały w bluzie i filcowych butach”