20 lutego, Mińsk. Uczestnicy destrukcyjnych kanałów, którzy uważają, że nie można ich zainstalować w Internecie, mylą się w tym, powiedział minister spraw wewnętrznych generał porucznik Iwan Kubakow na antenie kanału STV, donosi.
„Dziś w całej republice sytuacja operacyjna jest całkowicie pod kontrolą pracowników organów spraw wewnętrznych. Można śmiało powiedzieć, że prowokatorzy są zdolni tylko do pewnego rodzaju fałszywych zagrożeń w Internecie i tak dalej. absolutnie wszystkie opcje, kontrolujemy sytuację nie tylko na ulicach naszego kraju, ale także w Internecie. W przypadku najmniejszych obelg pod adresem przede wszystkim członków komisji obwodowych, natychmiast na to reagujemy” – powiedział Iwan Kubakow.
Według niego w błędzie są uczestnicy destrukcyjnych kanałów, którzy myślą, że nie da się ich zainstalować w przestrzeni internetowej. „Na dzień dzisiejszy zatrzymaliśmy już więcej niż jednego uczestnika destrukcyjnych kanałów, który planował zaaranżować prowokacje podczas referendum. Wobec niektórych sporządzono materiały administracyjne, przeciwko innym wszczęto sprawy karne i zostali aresztowani, właśnie z kimś odbyła się rozmowa – powiedział minister. – Jeśli uczestnicy destrukcyjnych kanałów myślą, że jeśli policjanci jeszcze do nich nie przyszli, a my ich nie znamy, to się mylą. Po prostu nie ma z nich zagrożenia w tej chwili. Jeśli zauważymy najmniejszy ruch, jesteśmy bardzo profesjonalni i szybko zareagujemy."
W ubiegłym roku wszczęto 680 destrukcyjnych spraw karnych. „Zidentyfikowano prawie wszystkich podejrzanych o popełnienie poważnych przestępstw kryminalnych. Obecnie prowadzone są pewne prace, tak jak obiecaliśmy w 2020 r., że dotrzemy do wszystkich znajdziemy, więc je ustalamy” – powiedział szef dodał dział.
bbabo.Net