Bbabo NET

Społeczeństwo Wiadomości

Dlaczego Malezja przygotowuje się na nowy napływ uchodźców Rohingya

Setki Rohingjów zostało aresztowanych w drodze do Malezji w ostatnich miesiącach, a więcej planuje odważnie wyruszyć w trudną podróż morską, ponieważ życie w Birmie i obozach dla uchodźców w Bangladeszu staje się coraz bardziej nie do zniesienia.

Zafar Ahmad, aktywista Rohingya z Kuala Lumpur, powiedział, że słyszał dziesiątki historii na WhatsApp o zdesperowanych ludziach „chętnych podjąć ryzyko” – aresztowania, deportacji i możliwej śmierci przez utonięcie – aby mogli uciec z nędznych warunków obozy w Bangladeszu, które należą do największych na świecie.

„W Cox's Bazar jest ponad milion Rohingya… to małe miejsce, w którym mieszka ponad milion”, powiedział Zafar, odnosząc się do dzielnicy Bangladeszu, w której znajdują się obozy. „Istnieje wiele powodów, aby odejść, a nie tylko jeden czy dwa”.

Rohingjowie, z których większość to muzułmanie, od dawna są prześladowani w Birmie. Ponad 700 000 uciekło do sąsiedniego Bangladeszu w 2017 r., aby uciec przed militarną rozprawą i od tego czasu próbowali opuścić oba kraje do Malezji w podróżach, które często są organizowane przez gangi przemytników ludzi.

Jak wynika z raportu Radia Wolna Azja, zdecydowane podejście rządu malezyjskiego do uchodźców w niewielkim stopniu zniechęciło ich do podjęcia niebezpiecznej podróży. spowodowane brakiem pracy i żywności.

Dane zebrane z oficjalnych oświadczeń wydanych przez rządzącą juntę wojskową Mjanmy, a także z lokalnych mediów pokazują, że w samym grudniu zatrzymano 270 Rohingjów, a w kolejnych miesiącach dziesiątki innych. Według doniesień w maju zatrzymano 124 uchodźców.

W ostatnich latach Bangladesz stał się coraz bardziej niegościnny dla Rohingya. Human Rights Watch poinformował w kwietniu, że nasiliły się ograniczenia dotyczące środków do życia, edukacji i przemieszczania się uchodźców w obozach, a władze zniszczyły tysiące prowadzonych przez Rohingya sklepów i zakazały szkół społecznych.

„Bangladesz jest, co zrozumiałe, obciążony przyjęciem prawie miliona uchodźców Rohingya, ale odcięcie im możliwości pracy i nauki tylko potęguje ich wrażliwość i zależność od pomocy” – powiedział Meenakshi Ganguly, dyrektor Human Rights Watch na Azję Południową.

Ciasne obozy uchodźców w Cox's Bazar są również podatne na powodzie w porze monsunowej. Według agencji ONZ ds. uchodźców (UNHCR) sześć osób podobno utonęło, a tysiące innych zostało przesiedlonych w lipcu zeszłego roku po tym, jak 300 mm deszczu — połowa średniej miesięcznej — spadło w ciągu zaledwie 24 godzin.

Problemem była również przemoc. We wrześniu napastnicy zastrzelili wybitnego przywódcę społeczności Rohingya w jednym z obozów, a kilka tygodni później doszło do kolejnego ataku, w którym zginęło co najmniej sześć osób.

Wstrzymanie exodusu

Birma jest rozdarta wewnętrznym konfliktem od zeszłorocznego zamachu stanu, kiedy wojsko – którego trwające prześladowanie Rohingjów zostało w marcu nazwane przez USA ludobójstwem – obaliło demokratycznie wybrany rząd przywódcy cywilnego Aung San Suu Kyi.

Zafar, który założył malezyjską organizację Myanmar Ethnic Rohingya Human Rights Organisation, powiedział, że najpierw potrzebny jest pokój w jego ojczyźnie, aby zakończyć exodus uchodźców.

„Jeśli w kraju panuje spokój, nikt nie chce uciekać. Wszyscy kochają swoją ojczyznę. Tam, gdzie się urodziłem, to jest mój dom. Tęsknię za ojczyzną” – powiedział w tym tygodniu w Azji.

„Rozwiązanie nie kryminalizuje Rohingjów, którzy są ofiarami ludobójstwa i są zmuszani do przedłużającego się wysiedlenia” – powiedziała Lilianne Fan.

Ale Rohingya brakuje podstawowych praw człowieka i ochrony w Birmie, powiedziała aktywistka Lilianne z Geutanyoe Foundation, malezyjskiej organizacji pozarządowej, i będą nadal uciekać zarówno ze swojej ojczyzny, jak i obozów uchodźców w Bangladeszu, aby szukać ochrony i zjednoczenia rodzin w Azji Południowo-Wschodniej, dopóki warunki się nie poprawiają.

„Chociaż potrzebujemy regionalnych i międzynarodowych podejść do rozwiązania tego zjawiska, rozwiązaniem nie jest kryminalizacja Rohingjów, którzy są ofiarami ludobójstwa i są zmuszeni do przedłużającego się wysiedlenia” – powiedziała.

Sam Zafar ukrywa się w Malezji po tym, jak został oskarżony o żądanie obywatelstwa dla uchodźców Rohingya – zarzut, który zaprzecza, a mimo to wywołał poruszenie w malezyjskich mediach społecznościowych.

„Kiedy Birma jest spokojna, nie chcielibyśmy już dłużej przebywać w Malezji, ani nawet w bogatszych krajach” – powiedział Zafar.

Jego odczucia podzielił Sharifah Shakirah, aktywista Rohingya, który przed przesiedleniem do USA w 2019 roku założył Sieć Rozwoju Kobiet Rohingya w Kuala Lumpur.

„To jest nasz ostateczny cel: kiedy nasz kraj będzie pokojowy, kiedy prawa Rohingjów jako obywateli zostaną nam zwrócone, wrócimy z wolą Boga” – powiedział Sharifah.

Urodzona w miasteczku Buthidaung w birmańskim stanie Rakhine, Sharifah mieszkała w Malezji przez ponad dwie dekady po tym, jak w wieku pięciu lat została przemycona do kraju przez handlarzy ludźmi.Powiedziała, że Rohingya nadal będzie narażać swoje życie, aby dotrzeć do Malezji, ponieważ nie mogliby wrócić do swojej ojczyzny, a warunki w obozach dla uchodźców w Bangladeszu stały się „nie do przeżycia”, ale „widzą nadzieję po drugiej stronie” morze.

Tymczasem Malezja nadal odmawia UNHCR dostępu do osób ubiegających się o azyl, które od 2019 r. przebywają w ośrodkach dla imigrantów, co utrudnia światowemu organowi ustalenie ich statusu lub wydanie im dokumentów tożsamości.

Warunki panujące w ośrodkach spowodowały, że na początku tego roku ponad 520 migrantów wydostało się z jednego w Penang. Sześciu z tych, którzy uciekli – w tym dwoje dzieci – zginęło później, próbując przekroczyć sześciopasmową autostradę.

Dlaczego Malezja przygotowuje się na nowy napływ uchodźców Rohingya