Bbabo NET

Społeczeństwo Wiadomości

Omicron zaczął dezorientować ludzi

Na początku 2022 r. na Cyprze zarejestrowano kolejną mutację koronawirusa. Ponieważ przez dwa lata pandemii nie było tak wielu wolnych liter w alfabecie greckim, potencjalny szczep został tymczasowo nazwany „Deltacron”. Cóż, mutacje infekcji mnożą się i mnożą wykładniczo. Co powinniśmy zrobić?

Jednak w możliwej rekombinacji różnych linii SARS-CoV-2 nie ma nic nadprzyrodzonego. Przy tempie mutacji, jakie nabył dziś koronawirus, hybrydy są nieuniknione, chociaż doświadczony Rospotrebnadzor na wszelki wypadek ostrzegł, że to skrzyżowanie może być również „błędem laboratoryjnym”.

Tymczasem profesor Leontios Kostrikis, kierownik laboratorium biotechnologii i wirusologii molekularnej na Uniwersytecie Cypryjskim, powiedział, że jedenastu pacjentów, którzy zostali przyjęci z koronawirusem i czternastu pacjentów ambulatoryjnych, wykazało COVID-19 z mutacjami szczepu Delta i Omicron. Deltacron zachował genom Delta i znalazł około dziesięciu dodatkowych zmian, takich jak Omicron.

Ogólnie rzecz biorąc, takie szybkie przestawienie uwagi na „Deltacrona” z „Omicrona” jest nieco obraźliwe dla tego ostatniego, ponieważ „Omicron” przez dwa miesiące masowej dystrybucji nie zdążył w pełni pokazać swojej istoty.

Tak jak w listopadzie, kiedy Omicron po raz pierwszy pojawił się w przestrzeni publicznej, tak teraz niewiele o nim wiadomo. Tyle że jest szalenie zaraźliwy. I że najczęściej omijają go klasyczne objawy COVID-19. Nowa mutacja znacznie rzadziej powoduje SARS, a jednym z jej głównych objawów jest skrajne zmęczenie. Rzecz jest nieprzyjemna, ale nie śmiertelna.

Niestety, szalona zaraźliwość „Omicrona” przesłania wszystkie jego potencjalne „użyteczne” cechy. Tak więc na początku stycznia dzienne wskaźniki zachorowalności w Stanach Zjednoczonych przekroczyły milion osób – absolutny rekord dla pandemii – i nawet jeśli weźmiemy pod uwagę, że statystyki nie były publikowane od razu ze względu na święta i weekendy, ale były zapisywane na kilka dni liczba potwierdzonych testów wciąż jest oszałamiająca. Liczba zgonów w tych samych Stanach Zjednoczonych waha się od 2615 osób (7 stycznia) do 330 (9 stycznia), ale niepokój i panika już teraz odgrywają tu szkodliwą rolę.

Nawiasem mówiąc, kolejnym nowym objawem Omicron, odkrytym niedawno przez specjalistów z Amerykańskiego Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC), jest poczucie zamętu i dezorientacji. „Ludzie, którzy ich doświadczają, powinni natychmiast zwrócić się o pomoc medyczną” – podsumowali eksperci.

Okazuje się, że niepokój i panika jako objawy koronawirusa wywołują jeszcze większy niepokój i panikę, co logicznie przeradza się w zapaść medyczną.

A im więcej pacjentów ma pozytywny wynik testu, nawet przy braku poważnych objawów, tym większa presja na opiekę zdrowotną. A dostając się do szpitala, wiele zarażonych osób otrzymuje tam dodatkowe miano wirusa, staje się cięższe i ... Ludzie są śmiertelni, a opieka zdrowotna w żadnym kraju, niestety, nie jest gumą. Dlatego w każdym stanie, w zależności od możliwości finansowych, z Omicronem walczy się na różne sposoby.

W wielu stanach USA liczba zgonów z powodu koronawirusa zaczęła rosnąć pod koniec grudnia, choć na nieco mniejszą skalę w porównaniu z poprzednimi szczytami.

Obecnie szpitale zbliżają się do szczytowego wskaźnika obłożenia, porównywalnego z danymi z zeszłej zimy, chociaż lekarze zapewniają, że obecni pacjenci mają się lepiej niż w poprzednich falach. Jednak na Zachodzie rośnie liczba osób wymagających intensywnej opieki lub wentylacji.

Podczas gdy kraje pierwszego rzędu popadają w „zamieszanie i zamieszanie”, oferując swoim obywatelom kolejną dawkę szczepionki jako ratunek, mała poliklinika w czarnogórskim mieście Bar umieściła na swoich drzwiach skromną informację:

„Prosimy obywateli z łagodnymi objawami oddechowymi lub żołądkowo-jelitowymi (katar, ból gardła, lekka gorączka, nudności, osłabienie), aby nie spieszyli się na badania i wizytę u lekarza, nie stali w kolejce do naszej kliniki.

Lepiej odizolować się w domu i odpocząć, zażywać witaminy i ciepłe napoje, jak za dawnych czasów, kiedy chorowaliśmy na infekcje dróg oddechowych.

Jeśli objawy nasilają się i utrzymują się przez kilka dni, należy wykonać szybki test i umówić się na wizytę. Przypominamy, że nowy szczep koronawirusa najczęściej przechodzi łatwo i bez komplikacji.”

Prawdopodobnie jest to również wyjście. Jeśli nie widzisz innego wyjścia, spróbuj się zrelaksować i nic nie rób. Ponadto niektórzy światowej sławy naukowcy są również skłonni wierzyć, że dzięki swoim właściwościom to wysoce zakaźny Omicron prędzej czy później może stać się wyzwolicielem ludzkości z kajdan pandemii. Następnie koronawirus teoretycznie powinien stać się chorobą endemiczną, jak każdy ARVI. Najważniejsze to się uspokoić i przemyśleć to, co mamy.Tak więc dr Clive Dix, były przewodniczący brytyjskiej grupy zadaniowej ds. szczepień, niedawno wezwał do poważnej zmiany strategii zwalczania COVID-19 w królestwie, faktycznie zmieniając podejście z ostatnich dwóch lat i powrotu do normalnego życia, aczkolwiek w nowym środowisku. „Musimy przeanalizować, czy wykorzystujemy obecną kampanię szczepień w celu ochrony najsłabszych” – powiedział. Dix uważa, że ​​należy wspierać badania nad odpornością na COVID-19 i badać nie tylko przeciwciała, ale także limfocyty B i limfocyty T (leukocyty), a szczepić należy wyłącznie pacjentów przewlekle chorych i osoby starsze. „Może to pomóc w stworzeniu szczepionek dla wrażliwych populacji, specyficznych dla nowych wariantów i powstrzymać postęp ciężkich postaci choroby”.

I na przykład w Izraelu proponują zaprzestanie testowania każdego, kogo spotykają i krzyżują, zwłaszcza gdy dana osoba nie ma objawów choroby. Co więcej, wielu samych Izraelczyków już przestało informować Ministerstwo Zdrowia o pozytywnych wynikach ich testów na koronawirusa. Poinformowała o tym lokalna telewizja. Jak wiecie, do niedawna większość obywateli tego kraju była wyjątkowo przestrzegająca prawa, wierzyła władzom i robiła to, co im kazano. W szczególności samodzielnie przeprowadzali domowe testy, zgłaszając pozytywny wynik tam, gdzie powinni, po czym dobrowolnie zasiadali do samoizolacji.

Jednak obecnie bezobjawowi pacjenci wolą ukrywać diagnozę, aby nie utrudniać sobie życia. W ten sposób rozpoczęła się sesja dla izraelskich studentów i nie wolno im było jej odbyć zdalnie. Z żadnego powodu nie przyszedłem na salę wykładową - przygotuj się do powtórki pod koniec kolejnego semestru.

Oczywiste jest, że bardzo niewiele osób tego chce, łatwiej nie przyznać się, że są w ogóle zarażeni. Tak, istnieje duże ryzyko zarażenia innych, tych samych sąsiadów akademika (jeśli siedzisz w swoim pokoju na kwarantannie, zostawiając go tylko na egzaminy, twoi towarzysze zdadzą), ale to lepsze niż problemy z „ogonami”.

Inny Izraelczyk pracujący dla dużej firmy powiedział dziennikarzom, że ci, których test domowy pokazuje „plus”, po prostu kupują kilka zestawów więcej, jeden z nich zwykle pokazuje wynik negatywny, który jest przedstawiany pracodawcom. „Nikt nie idzie na dodatkowy PCR, bo wtedy wprowadzają cię do systemu. Znam ludzi w moim biurze, którzy to robią. Po prostu biorą jeden zestaw za drugim, aż uzyskają wynik negatywny, i oszukują wszystkich ”- przyznał szczerze anonimowy autor. Władze podkreślają, że Omicron w Izraelu (i nie tylko w nim) kosi zarówno zaszczepionych, jak i nieszczepionych, przy czym należy zaznaczyć, że wśród nieszczepionych znajdują się te same zaszczepione, ale nie zdążyły zrobić kolejnej dawki przypominającej.

Nie ma jednak nic dziwnego w tym, że obywatele, którzy na czas otrzymali wszystkie niezbędne szczepienia, chorują. Jak wiecie, koronawirus mutuje w swojej najbardziej niestabilnej części: białku kolca, kolce, przez którą wirus wnika do komórki. W „Omicronie” w porównaniu z „Deltą” w białku kolczastym występują aż 32 mutacje.

A jeśli samo białko wypustek jest „przestarzałe”, to te przeciwciała nie będą miały sensu w przypadku spotkania ze zmodyfikowanym koronawirusem, który ma białko wypustek o zupełnie innej konfiguracji. To tylko nauka - i nic osobistego. Zapobieganie koronawirusowi sprawia, że ​​ludzie stają się bardziej podatni na infekcje, przyspieszając powstawanie nowych mutacji.

Niestety politycy myślą inaczej. Uważa się, że tylko jeszcze większa liczba nawet przestarzałych przeciwciał pomoże poradzić sobie z „Omikronem”. Dlatego Komisja Europejska uzgodniła już dostawę 4,6 miliarda dawek szczepionek mRNA do UE. UE liczy 450 milionów. Powinno wystarczyć na więcej niż jeden booster.

Otóż ​​w międzyczasie, wraz z początkiem nowego roku, wiele krajów europejskich po raz kolejny wprowadziło nowe ograniczenia: Francja zobowiązała się do przeniesienia pracowników do telepracy przynajmniej trzy dni w tygodniu. Jednocześnie przygotowujący się do reelekcji prezydent Macron powiedział, że „chce pokryć nieszczepionych ekskrementami”, co wywołało burzę oburzenia wśród przyszłych wyborców.

W Wielkiej Brytanii dzieci w wieku szkolnym będą musiały nosić maski na zajęciach. We Włoszech dla mieszkańców powyżej 50 roku życia wprowadzono grzywnę w wysokości 100 euro za odmowę szczepienia, a także zawieszenie w pracy.

W Ameryce wezwali do wysłania szczepionek i drogich przeciwciał monoklonalnych, aby zapobiec burzy cytokin w stanach z przewagą populacji kolorowych ...

Generalnie wszystko jest jak zwykle iw duchu poprawności politycznej i „nowej normalności”. Na tym tle w Rosji, gdzie Omicron zaczął się pojawiać dopiero pod koniec grudnia, nie jest tak źle. Liczba ciężko chorych po gwałtownej jesiennej epidemii w naszym kraju systematycznie spada i obecnie nieznacznie przekracza 15 tys. osób. Liczba zgonów też jest znacznie mniejsza – 10 stycznia zginęło 741 osób, podczas gdy w grudniu codziennie umierało ponad tysiąc Rosjan.Wszystko to również przewidzieli eksperci. Niezależnie od tego, jaki szczep jest na podwórku, pandemia koronawirusa ma swój cykl, po nieuniknionym wzroście następuje stopniowy spadek, który za około 3-5 miesięcy zostanie zastąpiony kolejnym wzrostem zachorowalności. Do którego musisz przygotować się wcześniej, a nie wtedy, gdy jest dołączony.

Całkiem możliwe, że Omicron jest tu od dawna i dopiero wraz z jego przybyciem sytuacja się poprawiła. Najważniejsze, żeby nie wyłapać jego głównego objawu, który wydaje się przejąć kontrolę nad resztą świata. „Zamieszanie i zamieszanie”, które prowadzą do niewyjaśnionej paniki, w której wystarczy się uspokoić i włączyć mózg.

Omicron zaczął dezorientować ludzi