Bbabo NET

Kultura Wiadomości

YOLO w ograniczonym budżecie: modna odzież używana szturmem podbija Koreę Południową Hongkonger łączący...

Lee Dong-jin stworzył imperium z nawyków sklepów z używanymi rzeczami, które rozwinął podczas lat licealnych.

24-latek stoi przy ladzie swojego ekskluzywnego sklepu z odzieżą vintage w Seulu „JANDARIROSTORE” – nazwanej tak od ulicy, na której się znajduje – który zaczął ze swoim starszym bratem w 2016 roku.

Na ścianie za nim wisi kamizelka Chrome Hearts z kultową biżuterią luksusowej marki w postaci guzików i futra na kołnierzu, wystawiona na sprzedaż za 10 milionów wonów (8350 USD).

Jest to najdroższy produkt w ofercie, ale Lee ma kilku klientów, których na to stać; Podobno kupują od niego gwiazdy, w tym główni piosenkarze i artyści, podobnie jak styliści z trzech głównych wytwórni płytowych K-pop – SM, JYP i YG.

Raperzy Swervy i Dbo są stałymi klientami, zgodnie z kanałem na Instagramie sklepu.

Młody biznesmen Lee zaczynał dziewięć lat temu, sprzedając ubrania na platformach internetowych, takich jak Gmarket, jako sposób na zarabianie pieniędzy i finansowanie swojej miłości do mody. „Zawsze starałam się wyglądać inaczej i nosić ubrania, których nie noszą inni.

Dzięki temu zyskałem reputację najlepiej ubranego ucznia w mojej szkole średniej” – powiedział Lee, dodając, że jego pewność siebie wzrosła dzięki kupowaniu i noszeniu mody, którą kochał.

Odkąd wyruszył we własną podróż w stylu, aplikacje do sprzedaży odzieży używanej stały się jednym z najszybciej rozwijających się rynków aplikacji w kraju.

Według serwisu analizy aplikacji Wiseapp/Retail/Goods około 37 procent użytkowników smartfonów z Korei Południowej korzystało z aplikacji do odsprzedaży.

Inna góra odpadów w Chinach: wyrzucane ubrania, których nikt nie chce Ta ewolucja online zbiegła się w czasie z nową falą świadomych konsumentów, którzy lubią utrzymywać koszty na niskim poziomie – ogólnie sklepy vintage sprzedają ubrania za około 25-66 USD – jednocześnie robiąc coś dla środowisko poprzez recykling.

Według Boston Consulting Group, trendy te razem sprawiły, że przemysł odzieży używanej w Korei Południowej osiągnął wartość ponad 400 miliardów wonów (330 milionów dolarów) w 2020 roku.

Moda luksusowa stanowi ponad 40 procent całego tortu.

Pod tym względem Korea Południowa podąża za trendami na większych rynkach mody, takich jak Japonia i Stany Zjednoczone.

Podczas gdy japoński rynek odzieży używanej w 2019 r. wynosił już 6,3 mld USD, rynek amerykański był wart 36 mld USD, zgodnie z raportem o odsprzedaży z 2021 r., opublikowanym przez internetową platformę odsprzedaży thredUP.

Przewiduje się, że w ciągu najbliższych kilku lat będzie rosnąć 11 razy szybciej niż zupełnie nowa odzież detaliczna, aby do 2025 r. stać się rynkiem o wartości 77 miliardów dolarów.

Winić raperów Seol Dong-nam, który od czasu odwiedza JANDARIROSTORE, od miesięcy oszczędza na zakup czegoś od amerykańskiego projektanta mody Ricka Owensa lub od Saint Laurent, jego ulubionych marek, które razem stanowią około 80 procent jego szafa w domu. „Około pięć lat temu zainteresowałem się Saint Laurentem po tym, jak widziałem G-Dragona cały czas noszącego tę markę” – powiedział 27-latek, opowiadając o raperze K-popu, który był ambasadorem i muzą różnych luksusowe etykiety. „Teraz wielu raperów, takich jak Giriboy i Kid Milli, sprawia, że ​​młodzi ludzie patrzą na markowe ubrania”. Tacy raperzy często wspominają markowe marki w swoich tekstach i publikują na Instagramie zdjęcia, na których są ubrani po dziewiątki w markowe ubrania.

Lee wie z doświadczenia, że ​​to pozorne pragnienie wyróżnienia się przyciągnęło tak wielu projektantów i/lub niezwykłych strojów z drugiej ręki.

Jest dumny z eklektycznej mieszanki ubrań w swoim sklepie, które osobiście kupuje od prywatnych sprzedawców na całym świecie.

Na przykład ta dżinsowa kurtka pochodzi od właściciela sklepu muzycznego w Japonii, a klasyczna koszula od projektanta z Włoch. Starannie wybrane produkty Lee mają tendencję do sprzedaży od 100 000 do 200 000 wonów (83-165 USD).

Wyróżnienie jest również tym, co przyciąga ludzi do Cat Selling Clothes, sklepu z używaną odzieżą w dwóch magazynach niedaleko Seulu.

Hwang In-ho, 28 lat, robi tam zakupy ze swoją dziewczyną.

Para przeglądała już około godziny, widząc niezliczone przedmioty, kiedy wspomina, że ​​przeszli tylko przez jeden z magazynów. „Możemy tu przyjrzeć się szerokiej gamie ubrań” — powiedział Hwang. „Ubrania nie ograniczają się do stylów, które są obecnie tak zwane trendy, dzięki czemu jesteśmy w stanie wybrać rzeczy pasujące do konkretnych stylów, których szukamy.” Zmieniającą życie kobietę decyzję o zaprzestaniu kupowania nowych ubrań Cat Selling Clothes podjęła w 2017 roku Kim Young, która marzy o przekształceniu swojego sklepu w globalną franczyzę, taką jak America’s Goodwill czy Japan’s 2nd Street.

Zbudowała swoje magazyny w wiejskim regionie Gimpo, mieście położonym około 16 km na zachód od Seulu, i co miesiąc otrzymuje 60 ton używanej odzieży z magazynów recyklingu, w których otrzymuje się używaną odzież z recyklingu z Ameryki, Europy i innych części Azji.Około 10 procent ubrań jest zawsze ręcznie wybierane przez pracowników, a następnie prane, prasowane i umieszczane na wieszakach.

Chcemy, aby zakupy z drugiej ręki stały się głównym nurtem zmieniając postrzeganie odzieży używanej.

Nasz kraj miał nawet przesądy dotyczące ich noszenia.

Kim Young, właścicielka sklepu z odzieżą używaną Ogólna zasada jest taka, że ​​ubrania są sprzedawane o 30 procent mniej niż porównywalne nowe produkty w zwykłych sklepach.

Dziś roczne przychody Kima wynoszą około 900 milionów wonów (744 000 USD), a marże zysku rosną o 5 procent każdego roku. „Chcemy, aby zakupy z drugiej ręki stały się głównym nurtem, zmieniając postrzeganie odzieży używanej” – powiedział Kim. „Nasz kraj miał nawet przesądy dotyczące ich noszenia”. Na przykład, jeśli nosiłeś ubrania od biednych lub chorych ludzi, nawiedziłby cię pech.

Podobnie niektórzy uważali, że mężczyźni noszący kobiece ubrania również mieliby pecha.

Czasy się zmieniły.

Rozwój branży produktów używanych oznacza, że ​​Kim jest przekonana o rozszerzeniu swojej działalności o Seul; ma nadzieję, że wkrótce otworzy tam oddziały. „Ponieważ ta branża znacznie się rozwinęła w ciągu ostatnich dwóch lat, mnóstwo młodych przedsiębiorców skacze na modę” – powiedziała.

Wiele z tego wiąże się z korzyściami kosztowymi związanymi z otwieraniem sklepów z używaną odzieżą w porównaniu z innymi firmami.

Oprócz wielu sklepów vintage działających w piwnicach lub małych sklepikach, na kanałach Instagrama pojawia się coraz więcej sklepów vintage.

Śledząc modę online Lee Kye-hwan zarządza B.R.O Vintage, kontem na Instagramie z prawie 10 000 obserwujących.

Podobnie jak wiele innych sklepów vintage na platformie, przesyła zdjęcia około 10 sztuk ubrań dziennie, pokazując ich stan i cenę.

Popularne marki, takie jak The North Face i Lacoste, pojawiają się codziennie, podczas gdy od czasu pojawiają się markowe marki, takie jak Saint Laurent i Burberry. „Ponieważ większość naszych klientów ma 20 i 30 lat, zwracają się do sklepów vintage, ponieważ nie stać ich na kupowanie ubrań w oryginalnych cenach” – powiedział Lee. „Ten rodzaj zakupów stał się jeszcze bardziej dostępny w mediach społecznościowych, ponieważ młodzi ludzie najwygodniej komunikują się za pośrednictwem wiadomości bezpośrednich lub dostrajania się do Instagram Live”. Mądre wybory – wiedząc, że żyje się tylko raz Według Woo Hong-joo, profesora badającego odzież i tekstylia na Uniwersytecie Yonsei, pojawienie się świadomego konsumpcjonizmu wśród młodych ludzi przyspieszyło takie nawyki w południowokoreańskim przemyśle modowym. „W dzisiejszych czasach młodzi konsumenci są wrażliwi na to, że są opłacalni, wybierają zrównoważone produkty i dokonują wyborów środowiskowych” – powiedziała. „Chociaż nie jesteśmy na poziomie krajów takich jak Stany Zjednoczone, jeśli chodzi o przekazywanie ubrań (w pojemnikach na darowizny lub w sklepach charytatywnych), robienie zakupów na pchlich targach i wyprzedaże na podwórkach, mieszkańcy Korei Południowej stopniowo zmieniają postrzeganie używanych towarów”. Dodała, że ​​​​moda z drugiej ręki stała się czymś więcej niż tylko ograniczoną niszą w kraju, kiedy internetowy rynek wtórny Danggeun Market stał się jedną z najczęściej używanych aplikacji dla mieszkańców Korei Południowej.

Z ponad 17,75 milionami użytkowników korzystających z aplikacji do odsprzedaży, istnieją teraz nawet platformy takie jak Kream i Koodon, które koncentrują się w szczególności na ekskluzywnych ubraniach i markach.

Woo powiedział również, że pandemia zmieniła również nawyki konsumpcyjne, ponieważ rosnące bezrobocie i trudności ze znalezieniem pracy oznaczały, że wielu ludzi ma mniej gotówki do wydania. „Nie stać ich już na kupowanie ubrań na lewo, prawo i na środku, więc jest bardziej prawdopodobne, że wydadzą pieniądze na rzeczy, które przetrwają próbę czasu.

Marki projektantów to dobry wybór pod tym względem, ponieważ ich style i wartości marki zwykle pozostają spójne”. Prowadzone są badania łączące wysoką samoocenę i pewność siebie z konsumpcją dóbr luksusowych, ale Woo uważa, że ​​istnieją inne psychologiczne powody wydawania pieniędzy na modę. „Ponieważ w tej chwili nie ma zbyt wielu rzeczy, które młodzi ludzie mogą kontrolować, decydują się na przyjęcie postawy bycia bardziej nieustraszonymi, jeśli chodzi o wydawanie na towary luksusowe i pełne cieszenie się chwilą obecną” – mówi. „Można powiedzieć, że to YOLO – żyjesz tylko raz – rodzaj postawy”.

YOLO w ograniczonym budżecie: modna odzież używana szturmem podbija Koreę Południową Hongkonger łączący...