Japonia podjęła w środę decyzję o wysłaniu skroplonego gazu ziemnego (LNG) do Europy, obawiając się, że konflikt między Ukrainą a Rosją może zakłócić dostawy.
„Biorąc pod uwagę poważny niedobór LNG w Europie, zdecydowaliśmy się zaoferować współpracę na wniosek Stanów Zjednoczonych” – powiedział dziennikarzom minister handlu Koichi Hagiuda w środę wieczorem. „Zapewnimy stabilną podaż w Japonii i zaoferujemy nadwyżkę Europie”.
Japońska decyzja o dostarczaniu LNG do Europy jest związana z obawami tego ostatniego, że konflikt rosyjsko-ukraiński spowoduje nałożenie przez USA sankcji na Rosję, a następnie skłoni Moskwę do odpowiedzi polegającej na ograniczeniu przepływu LNG do Europy.
Rząd prawdopodobnie zwróci się do japońskich firm zaangażowanych w przemysł energetyczny o współpracę, podczas gdy będzie kontynuował dyskusje na temat wielkości i terminu przekierowania LNG do Europy, poinformował Kyodo wcześniej tego dnia.
Rahm Emanuel, nowy ambasador USA w Japonii, z zadowoleniem przyjął ten ruch w oświadczeniu.
„Pomoc Japonii dla Europy jest przykładem tego, jak prezydent (Joe) Biden i premier (Fumio) Kishida ściśle współpracują z podobnie myślącymi partnerami, aby powstrzymać rosyjską agresję na Ukrainę i podtrzymać nasze wspólne wartości” – powiedział. „Te zasady zawsze przeważają nad zastraszaniem”.
Unia Europejska otrzymuje około 40% importu gazu ziemnego z Rosji.
USA i UE odbyły w poniedziałek w Waszyngtonie posiedzenie rady ds. energii, aby omówić dostawy gazu do Europy. W obliczu eskalacji konfrontacji z Rosją o Ukrainę potwierdzili, że zacieśnią krótkoterminową współpracę w celu zabezpieczenia gazu ziemnego dla UE.
Ostatni ruch Japonii z dostawami LNG jest częścią tego planu.
Na piątkowej konferencji prasowej Hagiuda wskazał, że chociaż Japonia rozważy, jakie środki może podjąć, aby pomóc Europie w zabezpieczeniu większej ilości energii, zrobi to, o ile nie wpłynie to na własne potrzeby Japonii.
„Japonia jest krajem ubogim w surowce. Przewiduje się, że ta zima będzie zimna, więc musimy zapewnić sobie wystarczającą ilość energii” – powiedział Hagiuda. „Zastanowimy się, co możemy zrobić, gdy upewnimy się, że mamy wystarczająco dużo (energii) i nie wpłynie to na życie naszych ludzi”.
Obawy rządu dotyczą potencjalnych zakłóceń w imporcie japońskiego LNG z Rosji.
W roku finansowym rozpoczynającym się w kwietniu 2019 r. 8,3% importu LNG pochodziło z Rosji, trzeciego co do wielkości źródła po Australii i Malezji.
W podobnym posunięciu Waszyngton podobno wezwał Tokio do rozważenia nałożenia sankcji gospodarczych na Moskwę, jeśli rosyjskie wojska zaatakują Ukrainę.
bbabo.Net