Bbabo NET

Wiadomości

W Mołdawii, w obliczu rosnących cen, ustawiają się długie kolejki po chleb socjalny

10 lutego, Mińsk. W Kiszyniowie ustawiają się długie kolejki po chleb towarzyski, ludzie zajmują miejsca przed świtem – donosi kanał telewizyjny MIR-24.

Ekscytacja pojawiła się po tym, jak największa piekarnia w kraju ogłosiła podwyżkę cen produktów o prawie jedną trzecią. W tym samym czasie cena chleba społecznego pozostała taka sama.

Koszt pozostałych rodzajów pieczywa został przeliczony z uwzględnieniem warunków rynkowych w zakupie surowców oraz wzrostu cen gazu ziemnego, paliw i energii elektrycznej.

„Mieszkańcy Kiszyniowa chodzą do piekarni wcześnie rano, kiedy jeszcze nawet nie świtało. Stają w kolejce po chleb socjalny. Jest dwa, a nawet trzy razy tańszy niż inne odmiany. Deszcz, śnieg, wiatr, biedni i emeryci stoją pod drzwiami sklepu przy każdej pogodzie. Tani chleb jest dostarczany o 6.30. Podczas rozładunku ludzie cierpliwie czekają” – czytamy w raporcie MIR-24.

W jednej ręce wypuszczają nie więcej niż trzy bochenki chleba. „Wygląda na to, że nie dają więcej, aby każdy miał dość. Wielu ludzi tego potrzebuje” – powiedział Dmitrij Chekan, mieszkaniec Kiszyniowa.

„Zwróć uwagę, ile chleba przynieśli i ilu ludzi potrzebuje tego chleba. Albo jest mało piekarni, albo jest wielu nas, biednych. Czy państwo o tym myśli?” - mówi inny mieszkaniec Kiszyniowa Aleksander.

Chleb towarzyski można kupić tylko w Kiszyniowie. Inne miasta same decydują o tym, jak wspierać biednych. Gdzieś rozdają paczki żywnościowe i kupony na darmowy chleb. Ostatni raz największa piekarnia w Mołdawii podniosła cenę chleba siedem lat temu.

W Mołdawii podrożały nie tylko chleb. Wzrosły również rachunki za media. Teraz gaz kosztuje 3,5 raza więcej, kolejnym krokiem jest wzrost cen energii elektrycznej.

W Mołdawii, w obliczu rosnących cen, ustawiają się długie kolejki po chleb socjalny