Szef Związku Związków Zawodowych Policji Rosyjskiej Aleksiej Łobariew w rozmowie z nim zasugerował, że konflikt w departamencie policji w Petersburgu, gdzie walczyło dwóch inspektorów policji drogowej i dyżurny agent, był winą dziewczyna.
Do incydentu doszło 31 stycznia w wydziale policji w rejonie Wasileostrowskim. Funkcjonariusze policji drogowej Aleksander Kolesnikow i Dmitrij Pereniuk wdali się w potyczkę z agentką Aleną Judiną, która została poproszona o okazanie dowodu tożsamości. Odmówiła i obrażała inspektorów w nieprzyzwoitej formie, a także zaatakowała ich pięściami, w wyniku czego została skręcona. Wszyscy trzej zostali następnie zwolnieni z organów ścigania.
Odpowiedzialność za to, według Lobareva, spoczywa na samej Judinie, ponieważ musiała odpowiednio odpowiedzieć na prośbę o pokazanie dokumentów.
„Szkoda, że nie potrafiła wykazać się operacyjną czujnością, zaradnością i pięknie wyjść z tego konfliktu. W końcu okazanie zaświadczenia to nic specjalnego, wszyscy obywatele nas o to proszą i wszyscy jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Jestem przeciwny zwolnieniom. Faktem jest, że bardzo szybko, aby rozładować napięcie w społeczeństwie, wyciągamy miecz i bezkrytycznie go usuwamy, po czym jeszcze bardziej boją się komunikować, rezygnują ”- powiedział szef związku zawodowego.
W rzeczywistości przeciwko Kolesnikowowi wszczęto również sprawę karną za przekroczenie uprawnień (część 3 artykułu 286 Kodeksu karnego Federacji Rosyjskiej) - Judina doznał zamkniętego złamania lewej kości ramiennej w wyniku jego działań.
bbabo.Net