Ponad 500-letni dom w wiosce Martock w południowo-zachodniej Anglii, który przez długi czas był gmachem sądu na zlecenie matki Henryka VII, piekarnią, szkołą, a teraz rodziną z charakterem domu, jest na rynku i prosi o oferty powyżej 1 miliona funtów (1,3 miliona USD).
Przypominający średniowieczną bajkę z łukowatymi oknami, ogromnymi drewnianymi drzwiami, kamiennymi ścianami i klatkami schodowymi oraz herbem wyrzeźbionym nad frontowymi drzwiami, „to wyjątkowy dom, to na pewno”, agentka aukcji Natalie Hingley z Humberts, powiedział .
Nazwany Court House w ukłonie w stronę swoich początków, historyczny rozprzestrzenianie się jest, jak można się spodziewać, na liście klasy II*, co oznacza, że jest to „szczególnie ważny” budynek o „więcej niż szczególnym znaczeniu”, zgodnie z organizacją konserwatorską .
„Ludzie zastanawiają się, czy to będzie niesamowite z powodu historii, ale wcale tak nie jest” – powiedziała. „Wiele osób powiedziało, że to jak wejście do muzeum, ponieważ jest tak stare i ma tak wiele funkcji”.
Imponujące drewniane drzwi z ćwiekami prowadzą do domu z pięcioma sypialniami i wyłożonego kamienną podłogą holu wejściowego, który według pani Hingley jest wyjątkowym miejscem. „Wchodzisz i myślisz:„ och, to jest coś ”- powiedziała.
Rozciągające się na ponad 4000 stóp kwadratowych elementy z epoki wypełniają XV-wieczną rozpiętość po brzegi i składają hołd bogatemu dziedzictwu.
„W swoim czasie [posiadłość] była często wykorzystywana przez mieszkańców wsi. To była komunalna piekarnia, w której robiono piwo i inne rzeczy, [to] całkiem oczywiste, kiedy tam jesteś” – powiedziała pani Hingley. Dodała, że od czasów szkoły, założonej w połowieku, na kamiennych ścianach można znaleźć inicjały dzieci.
Są też witraże, rzeźbione belki, inglenook i rzeźbione drewniane kominki, wieloskrzydłowe okna z okiennicami, łukowe drzwi i ściany wyłożone boazerią, zgodnie z wykazem.
Dopiero w 1976 roku nieruchomość po raz pierwszy została sprzedana jako własność prywatna.
Dom „potrzebuje nowego opiekuna, a nie nowego właściciela” – powiedziała pani Hingley. „Ktoś, kto rozumie dom i sposób, w jaki należy go utrzymywać i opiekować się nim”.
Sprzedający, do którego nie udało się uzyskać komentarza, zapłacił za dom w 2005 roku 525 000 funtów, jak wynika z dokumentacji nieruchomości.
bbabo.Net