Bbabo NET

Sport Wiadomości

Hodgson gotowy do walki powietrznej po zaakceptowaniu „syreniego wezwania” Watforda

Były szef Anglii Hodgson opuścił swoją ostatnią pracę w Crystal Palace osiem miesięcy temu w związku ze spekulacjami, że przejdzie na emeryturę

74-latek został mianowany trzecim menedżerem Watford w tym sezonie po zwolnieniu Claudio Ranieri w zeszłym miesiącu

LONDYN: Roy Hodgson jest gotowy na wyzwanie, jakim jest walka psów o degradację Watford po przyznaniu, że nie mógł się oprzeć „wołaniu syreny syreny”.

Były szef Anglii Hodgson opuścił swoją ostatnią pracę w Crystal Palace osiem miesięcy temu w związku ze spekulacjami, że przejdzie na emeryturę.

Ale 74-latek został mianowany trzecim menedżerem Watford w tym sezonie po zwolnieniu Claudio Ranieri w zeszłym miesiącu.

Hornets tracą na 19. miejscu w Premier League, dwa punkty tracą bezpieczeństwa na 18 meczów przed końcem.

Pomimo niebezpiecznej pozycji Watford, Hodgson powiedział, że ich oferta jest zbyt silna, aby się oprzeć, ponieważ zamierza zorganizować kolejny akt ucieczki, ponieważ wcześniej pomógł Palace, Fulham i West Brom uniknąć spadku z najwyższego poziomu.

„Myślę, że to więcej niż możliwe. Nie przyjąłbym wyzwania, gdybym nie wierzył, że możemy pomóc klubowi pozostać w Premier League” – powiedział Hodgson na swojej pierwszej konferencji prasowej w Watford w środę.

„Czy to mądra decyzja, czy głupia, czas pokaże. Dlaczego wróciłem? Myślę, że to była ekscytująca oferta.

„Nie spodziewałem się żadnych telefonów z Watford ani kogokolwiek innego w tej sprawie. Ale było to bardzo łatwe do zaakceptowania.

— To był dźwięk syreny syreny, gdy marynarz przechodził obok swojego statku. Dostali odpowiednią syrenę przechodzącą obok właściwego statku.

Hodgsonowi można było wybaczyć, że ostrożnie podchodzi do pracy pod notorycznie wymagającymi właścicielami Watford, rodziną Pozzo.

Pokłócił się z Pozzos podczas jego panowania w Udinese, kłótnia, która doprowadziła do jego odejścia w 2001 roku.

Pozzos są na swoim 16. szefie, odkąd przejęli Watford w 2012 roku, ale Hodgson nie miał żadnych skrupułów, by ponownie pracować dla Włochów.

„Jakieś zastrzeżenia? Wcale nie. To, co się wydarzyło, było tak samo moją winą, jak wszystko, co mogłem do nich przypisać” – powiedział.

„Pod wieloma względami nasz związek nie był wtedy zły, o czym nie myślałem, a od tego czasu, czyli ponad 20 lat temu, wielokrotnie rozmawiałem z Gino (Pozzo) i jego ojcem.

„Jeśli chodzi o mnie, to jest woda długo pod mostem, nie miało to żadnego wpływu na to, że przyjąłem zaproszenie do pracy dla nich ponownie”.

Pierwszy mecz Hodgsona to decydujące starcie, gdy Watford udaje się w sobotę do innych walczących o zwycięstwo Burnley.

Hodgson gotowy do walki powietrznej po zaakceptowaniu „syreniego wezwania” Watforda