Bbabo NET

Ekonomia & Biznes Wiadomości

Miszustin spełnił marzenie chłopca Mishy, ​​zabierając go do fabryki czekolady

Michaił Miszustin spełnił marzenie 5-letniej Miszy Spiridonowa z regionu Oryol, odwiedzając z chłopcem fabrykę czekolady. Imienniki z równym podziwem obserwowali, jak powstają batony i słodycze, w szczególności „Niedźwiedzie szpotawe”. I zrobili je nawet na noworocznej czekoladzie. Jednak największe wrażenie na premierze zrobiła korona imperium rosyjskiego. Oczywiście również z czekolady.

Michaił Miszustin przyznał dzień wcześniej, że jako dziecko marzył o odwiedzaniu „miejsc, w których robi się cukierki”, a jego ulubioną kreskówką był „Czekoladowy smok” – tak premier nazwał kreskówkę „Słodka opowieść”, wydaną w 1970 roku. Opowiada o małym i bardzo chciwym smoku, który znalazłszy się z przyjaciółmi w fabryce czekolady, stracił kontrolę i zaczął zjadać wszystkie słodycze pod rząd. W końcu wpadł do kadzi z czekoladą i prawdopodobnie utopiłby się w niej, gdyby Mishutka, lalka Alenka i szczeniak nie przyszli mu z pomocą. Po tym smok zmienił się na lepsze, przestał być chciwy i zaczął dzielić się z przyjaciółmi.

Fabuła kreskówki z pewnością została zapamiętana przez premierę, kiedy on i Misha spacerowali po cukierniach. Podobnie jak Mały Smok, chłopiec rzucał się na wszystkie słodycze, które pojawiły się na jego drodze. Śmiał się z zachwytem i próbował nabierać w dłoniach więcej słodyczy, co przeraziło Mamę Tanyę. Jednak Miszustin poprosił chłopca, aby nie zwalniał i obiecał: wszystko, co Misha zobaczy w warsztatach i muzeum fabryki, będzie mógł spróbować. „Ty i ja zjemy wszystko później!” Zapewnił.

Jednak Misza otrzymał lekcję dobrych manier od szefa gabinetu. Biorąc w ręce tabliczkę czekolady, Miszustin pokazał, jak się dzielić: „To jest dla ciebie, to jest dla twojej matki, to jest dla dyrektora, to jest dla zastępcy dyrektora, a to jest dla mnie”. Mały smok we wspomnianej kreskówce oczywiście podzielił słodycze w innej proporcji: „Dla mnie, mnie i mnie”.

Michaił Miszustin i Misza Spiridonow wzięli udział w kursie mistrzowskim, robiąc czekoladową choinkę z kandyzowanymi owocami i orzechami, a także pomogli pracownikom fabryki zapakować „Niedźwiedzia szpotawego” do pudeł.

Jednak największe wrażenie na Michajłowie wywarła wystawa czekoladowych figurek. Podczas gdy chłopiec „przyklejał się” do baśniowych postaci, szef gabinetu zwrócił uwagę na czekoladową koronę imperium rosyjskiego. Choć reżyser powiedział, że można go też zjeść, Miszustin wolał go po prostu podziwiać.

Na pożegnanie premier wręczył chłopcu zabawkowego tygrysa wypełnionego słodyczami oraz zestaw konstrukcyjny „Katedra Wasyla Błogosławionego”. I wziął na pamiątkę jeden cukierek - oczywiście niedźwiedź końsko-szpotawy.

Miszustin spełnił marzenie chłopca Mishy, ​​zabierając go do fabryki czekolady