Córka piosenkarza i dyrygenta Michaiła Tureckiego musiała dokonać aborcji z powodu rozczarowującej diagnozy dziecka. Opowiedziała o tym subskrybentom na Instagramie.
37-letnia Natalia od dawna marzy o trzecim dziecku. Udało jej się zajść w ciążę przy pomocy zapłodnienia in vitro. Jednak w grudniu okazało się, że płód ma odchylenie. Wkrótce zdiagnozowano u niego zespół Downa. Natalia postanowiła przerwać ciążę.
„Biopsja potwierdziła wszystko. Metoda inwazyjna (nakłucie brzucha w celu pobrania i zbadania biomateriału płodowego) nie kłamie. Oczywiście nawet w koszmarze nie mogłem pomyśleć, że może to wpłynąć na naszą rodzinę ”- powiedziała kobieta.
Powiedziała, że była w szoku po tym, co się stało, ponieważ spotkała Nowy Rok zachwycona i szczęśliwa. Natalia podkreśliła, że dobrze myślała o swojej decyzji i ma nadzieję na zrozumienie. Zauważyła, że trzeźwo oceniła wszystkie możliwości i konsekwencje.
„Czy muszę tłumaczyć, że mam dwoje dzieci, które potrzebują uwagi, mam pracę, życie, samorealizację! A jednak nie jesteśmy wieczni. Kto po nas zaopiekuje się wyjątkowym dzieckiem?” - Ona napisała.
Turek podkreślił, że nie jest to morderstwo, ale zbawienie. Podziękowała za wsparcie wszystkim, którzy nie byli obojętni.
bbabo.Net