Bbabo NET

Wiadomości

W Kijowie są niezadowoleni z wyników rozmowy Bidena z Zełenskim: wydarzenia z nocy 28 stycznia

Ukraina (bbabo.net), - W czwartek 27 stycznia rozmowa telefoniczna między prezydentem USA Joe Bidenem a jego ukraińskim odpowiednikiem Władimirem Zełenskim nie może być uznana za konstruktywną. Podało to CNN, powołując się na źródło w rządzie Ukrainy. Według niego rozmowa „poszła źle”. W szczególności strony nie zgadzały się co do oceny zagrożenia rosyjską inwazją. Ponadto Biden powiedział Zełenskiemu, że Stany Zjednoczone nie zamierzają dostarczać Ukrainie zaawansowanej technologicznie broni i rozmieszczać tam swoich żołnierzy. Właściciel Białego Domu poinformował też ukraińskiego przywódcę, że na Federację Rosyjską nie zostaną nałożone sankcje prewencyjne i nie planuje się postępów w sprawie wejścia Ukrainy do NATO.

Prezydent USA Joe Biden podczas rozmowy telefonicznej 27 stycznia z ukraińskim przywódcą Wołodymyrem Zełenskim powiedział, że Waszyngton rozważa udzielenie dodatkowej pomocy gospodarczej Kijowowi. O tym czytamy w oświadczeniu wydanym przez służbę prasową Białego Domu. Jak wynika z dokumentu, „Biden potwierdził gotowość Stanów Zjednoczonych oraz ich sojuszników i partnerów do udzielenia zdecydowanej odpowiedzi w przypadku dalszej rosyjskiej inwazji na Ukrainę”. „Prezydent Biden zauważył, że Stany Zjednoczone dostarczyły Ukrainie ponad pół miliarda dolarów na pomoc rozwojową i humanitarną w ciągu ostatniego roku i rozważają dodatkowe wsparcie makroekonomiczne, aby pomóc gospodarce Ukrainy w obliczu presji ze strony Rosji” – czytamy w oświadczeniu.

NATO nie zamierza obecnie przyjmować w swoje szeregi nowych państw z Europy Wschodniej. Powiedziała o tym niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Burbock w wywiadzie, który został rozprowadzony w piątek 28 stycznia przez gazety grupy redakcyjnej Funke. „Obecnie nie przewiduje się w ogóle ekspansji NATO na Wschód. Dlatego odbyłem długą dyskusję w Moskwie z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem na temat tego, o co się kłócimy” – powiedział Burbock. Odpowiadając na pytanie o chęć Ukrainy do członkostwa w NATO, minister odpowiedział: „Wszyscy, łącznie z Rosją, wiedzą, że nie jest to obecnie na porządku dziennym”. Jednocześnie powtórzyła swój wcześniejszy pomysł, że każdy kraj może sam wybrać, do których sojuszy chciałby się przyłączyć. Według niej mieszkańcy Donbasu od dawna cierpią z powodu wojny. „Mówimy o tym, a nie o bezpośrednim wejściu do NATO” – powiedział szef MSZ. Burbock zaznaczył, że „najważniejszym zadaniem” jest doprowadzenie do realizacji porozumień mińskich w celu poprawy sytuacji humanitarnej w regionie.

Ambasador Ukrainy w Niemczech Andrij Melnyk skrytykował decyzję Berlina o przekazaniu Ukrainie pięciu tysięcy hełmów, nazywając to „gestem czysto symbolicznym”, pisze DPA. Ukraiński dyplomata porównał niemiecką pomoc do „kropli w morzu” i wezwał rząd niemiecki do „okazania odwagi”. „Nie potrzebujemy taktyki manewrowania, ale odważnych działań RFN, która w końcu dostarczy Ukrainie niemieckiej broni obronnej, której dzisiaj najbardziej potrzebujemy” – powiedział Melnyk. Jego zdaniem takimi działaniami Berlin chciał „zatrzymać panikę wśród ukraińskiej i europejskiej opinii publicznej”. „Ukraina czeka na zwrot o 180 stopni i prawdziwą zmianę paradygmatu z Niemiec” – podsumował ambasador. Wcześniej dyplomata powiedział, że kraj potrzebuje „100 000 hełmów i kamizelek kuloodpornych” dla ochotników, którzy udają się do milicji ludowej. Niemieckie Ministerstwo Obrony poinformowało, że do Kijowa zostanie dostarczonych pięć tysięcy hełmów.

Wielka Brytania i Unia Europejska wspólnie opracowują poważny blok sankcji wobec Rosji w przypadku jej rzekomej możliwej inwazji na Ukrainę. Jak podał 28 stycznia Financial Times, celem nowych restrykcji przez kraje zachodnie mogą być przyszłe projekty w rosyjskim przemyśle gazowym. Zwraca się uwagę, że Londyn i Bruksela, które omawiają kolejne antyrosyjskie działania z udziałem Stanów Zjednoczonych, są gotowe nałożyć ograniczenia na transfer technologii do firm z Federacji Rosyjskiej zajmujących się produkcją błękitnego paliwa. Ponadto sankcje mogą zostać rozszerzone na przyszłe projekty z udziałem brytyjskich i europejskich koncernów, które obecnie aktywnie współpracują z rosyjskimi partnerami w ramach wspólnych przedsięwzięć na rzecz zagospodarowania złóż gazowych. Publikacja zakłada, że ​​takie ograniczenia znacząco wpłyną na działalność zagranicznych koncernów naftowo-gazowych w Federacji Rosyjskiej, w tym francuskiego Total, brytyjskiego Shella i BP, które kierują znaczną część inwestycji w rosyjski przemysł gazowy.Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen powiedziała, że ​​Unia Europejska omawia wszystkie możliwe sankcje, w tym usunięcie Rosji z systemu SWIFT, a także zatrzymanie Nord Stream 2 w przypadku inwazji Moskwy na Ukrainę. Powiedziała to w wywiadzie dla CNN, wydanym w czwartek, 27 stycznia. W artykule, który cytował przewodniczącego Komisji Europejskiej, stwierdzono, że „jeśli chodzi o sankcje, w tym zabójstwo omawianego gazociągu Nord Stream 2 i wykluczenie Rosji z SWIFT, wysoce bezpiecznej sieci, która łączy tysiące instytucji finansowych wokół świat – jeśli Moskwa zaatakuje Ukrainę, nic nie jest zdejmowane ze stołu (nic nie jest zdejmowane ze stołu).”

W przypadku „inwazji” Rosji na Ukrainę gazociąg Nord Stream 2 zostanie zatrzymany. Takie oświadczenie w czwartek 27 stycznia wygłosiła podczas przemówienia do dziennikarzy zastępca sekretarza stanu USA Victoria Nuland. „Stany Zjednoczone nadal prowadzą bliskie i jasne negocjacje z niemieckimi sojusznikami. Dlatego dziś chcę państwu szczerze powiedzieć, że jeśli Rosja „zaatakuje” Ukrainę, to w taki czy inny sposób projekt Nord Stream 2 nie posunie się już do przodu – powiedziała. Dyplomata zauważył, że Waszyngton i jego sojusznicy są tego samego zdania, starając się udzielić Moskwie „szybkiej i twardej” odpowiedzi w przypadku eskalacji napięcia wokół Ukrainy. Wcześniej tego dnia minister spraw zagranicznych Niemiec Annalena Burbock powiedziała, że ​​Berlin jest gotowy do umieszczenia SP-2 na liście sankcji wobec Rosji w przypadku jej inwazji na Ukrainę. Komentując tę ​​decyzję, Petr Bystron, członek Komisji Spraw Zagranicznych Bundestagu z Alternatywy dla Niemiec, powiedział, że niemiecki rząd pełni rolę posła USA i zagraża dostawom energii do kraju.

Sytuacja na granicy Kirgistanu i Tadżykistanu ustabilizowała się. Poinformowała o tym w piątek 28 stycznia Służba Graniczna Państwowego Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego Kirgistanu (GKNB). Według straży granicznej noc z 27 na 28 stycznia „minęła spokojnie, bez incydentów”. „Służba Graniczna Państwowego Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego Republiki Kirgiskiej kontroluje i monitoruje sytuację” – czytamy w raporcie. Według najnowszych danych Ministerstwa Zdrowia Kirgistanu 11 obywateli Kirgistanu zostało rannych podczas konfliktu między Kirgizami a tadżyckim personelem wojskowym na granicy, ich stan ocenia się jako „umiarkowanie ciężki”. W czwartek 27 stycznia wybuchł konflikt między przedstawicielami obu krajów na odcinku granicy tadżycko-kirgiskiej. Strona kirgiska oskarżyła stronę tadżycką o używanie broni, w tym moździerzy i granatników, a także poinformowała, że ​​ciężki sprzęt jest ściągany do granicy z sąsiedniej republiki. Państwowy Komitet Bezpieczeństwa Narodowego Tadżykistanu poinformował o ostrzale ze strony kirgiskiej, użyciu moździerzy i dronów, a także o ofiarach cywilnych.

W Kijowie są niezadowoleni z wyników rozmowy Bidena z Zełenskim: wydarzenia z nocy 28 stycznia