Olaf Scholz po raz pierwszy spotkał się z Władimirem Zełenskim. Kanclerz potwierdziła poparcie Niemiec dla Ukrainy, uznała, że nie ma terminu wejścia tego kraju do NATO i zapowiedziała rychłe pojawienie się projektów o „specjalnym statusie” i wyborach w Donbasie. Podczas rozmów w Kijowie strony zwróciły uwagę na groźbę „inwazji” Rosji, nowe sankcje i zbliżającą się wizytę Scholza na Kremlu. Jak wyglądało spotkanie kanclerza Niemiec z szefem Ukrainy iz czym pojedzie do Moskwy - w materiale.
Ostrzeżenie dla Rosji i przerwa w sprawie NATO
14 lutego kanclerz Niemiec Olaf Scholz po raz pierwszy odwiedził Ukrainę jako szef niemieckiego gabinetu i przeprowadził dwugodzinne rozmowy z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim . Głównym tematem wizyty były kwestie bezpieczeństwa na tle groźby rosyjskiej „inwazji” na terytorium Ukrainy, o której donosiły Stany Zjednoczone i która budzi niepokój w Berlinie.„Oczekujemy, że Rosja podejmie konkretne kroki w celu złagodzenia sytuacji obecnego napięcia. Dla rządu federalnego jest jasne, że
każda dalsza agresja militarna na Ukrainę miałaby poważne konsekwencje polityczne, gospodarcze i geostrategiczne. Skoncentruję się na tym jutro w Moskwie” – ogłosił Scholz na konferencji prasowej po spotkaniu z Zełenskim.
Jakie konsekwencje dla Rosji szykują Niemcy i Zachód, kanclerz Niemiec nawet nie ujawnił prezydentowi Ukrainy, co zauważył sam Zełenski. Według niego Scholz nie udzielił mu odpowiedzi na pytanie, jakie sankcje czekają Moskwę w przypadku „inwazji”.
Jednocześnie na konferencji prasowej Scholz wyraźnie wskazał, że w tej chwili kwestia przystąpienia Kijowa do NATO nie jest na porządku dziennym.
Potwierdził to prezydent Ukrainy, który zauważył, że Kijów otrzymał „trochę sugestii”, by nie podnosić stale kwestii przyszłego członkostwa w sojuszu z powodu reakcji Rosji.
„Może rzeczywiście kwestia otwartych drzwi (w NATO) jest dla nas taką historią, jak sen, takim sygnałem dokąd idziemy, a kiedy tam będziemy, nikt nie wie, nie tylko Ukraina, ale nawet niektórzy członkowie NATO. Dlatego uważam, że powinniśmy iść wybraną przez nas ścieżką, w każdym razie najważniejsze na tej ścieżce jest to, że nasza armia jest silna, a dokąd ta droga będzie prowadziła i kiedy, zobaczymy” – powiedział Zełenski.
Powrót do aktualności » Powrót do aktualności » Powrót do aktualności » Powrót do aktualności » Powrót do aktualności » Powrót do aktualności » Powrót do aktualności » Powrót do aktualności » Powrót do aktualności » Powrót do aktualności » Powrót do aktualności » Powrót do aktualności aktualności » Powrót do aktualności » Powrót do aktualności » Powrót do aktualności » Powrót do aktualności » Powrót do aktualności » Powrót do aktualności » Powrót do aktualności » Powrót do aktualności » Powrót do aktualności » Powrót do aktualności » Powrót do aktualności » Powrót do aktualności » Powrót do aktualności » Powrót do aktualności » Powrót do aktualności » Powrót do aktualności » Powrót do aktualności »
Postępy w Donbasie i szansa na broń
Na konferencji prasowej Scholz skupił się na procesie ugodowym w Donbasie, przyjmując wznowienie dialogu w formacie normandzkim (Ukraina, Rosja, Niemcy, Francja). Kanclerz Niemiec poinformowała, że Zełenski obiecał przedstawić projekty ustaw o specjalnym statusie Donbasu, reformie konstytucyjnej i wyborach w formacie mińskim.„Wraz z Francją zintensyfikowaliśmy nasze wysiłki w ostatnich tygodniach. Format normandzki jest ważnym wkładem w proces dialogu, ponieważ negocjacje te były kontynuowane poprzez dwa spotkania doradców, z których ostatnie odbyło się w ubiegły czwartek w Berlinie. To jest i pozostanie trudny proces, ale jestem przekonany, że dołożymy wszelkich starań, te wysiłki są tego warte – dodał Scholz, wzywając także Kijów do dialogu z Moskwą.
Zełenski zapowiedział też, że Ukraina i Niemcy mają wspólną wizję podejścia do negocjacji pokojowych w Donbasie.
Jak przewiduje ukraiński przywódca, w najbliższym czasie możliwe będzie przeprowadzenie nowych negocjacji w formacie normandzkim i ewentualnie spotkania głów państw uczestniczących w procesie.
Scholz w swoim przemówieniu podkreślił gotowość Niemiec do dialogu z Rosją w kwestiach bezpieczeństwa europejskiego. A ukraiński prezydent zaznaczył, że to na Ukrainie „decyduje się o przyszłej architekturze bezpieczeństwa europejskiego”, która powinna zawierać konkretne prawne gwarancje ochrony państwa.
W kwestii wsparcia Kijowa Berlin otrzymał potwierdzenie kontynuacji pomocy finansowej i gotowości do zagwarantowania bezpieczeństwa energetycznego stronie ukraińskiej w kontekście ewentualnego uruchomienia Nord Stream 2. Ponadto Scholz formalnie zezwolił na dostawy broni na Ukrainę, o co Zełenski wielokrotnie prosił Niemcy.
„Niemcy udzielają największego wsparcia finansowego Ukrainie i tak pozostanie z naszej strony. Jeśli chodzi o indywidualne możliwości [dostawy broni], które mamy, analizujemy wszystkie prośby w nowy sposób, a kiedy kontrola zostanie zakończona, będziemy mogli coś powiedzieć ”- podsumował kanclerz Niemiec.
Powrót do aktualności » Powrót do aktualności »
Czego można się spodziewać po wizycie w Moskwie
Temat zbliżających się rozmów kanclerz Niemiec z prezydentem Rosji Władimirem Putinem przebiegał jak czerwona nić przez wizytę Scholza w Kijowie. Spotkanie z Zełenskim było potwierdzeniem stanowiska Niemiec w kluczowych kwestiach przed wizytą szefa niemieckiego gabinetu w Moskwie.Eksperci, z którymi rozmawiali, oceniają przyszłe negocjacje Scholza z Putinem z dużym sceptycyzmem, nie licząc na przełom w kryzysie ukraińskim. W związku z tym Vladislav Biełow, kierownik Ośrodka Badań nad Niemcami w Instytucie Europy Rosyjskiej Akademii Nauk, uważa, że kanclerz Niemiec raczej nie przyniesie z Kijowa czegoś znaczącego rosyjskiemu prezydentowi.„Z punktu widzenia kryzysu ukraińskiego Scholz jeszcze nic nie osiągnął, ponieważ„ bomba ”tutaj została podłożona na linii styku, a pozycja zbiorowego Zachodu widzi zagrożenie tylko ze strony wojsk rosyjskich.
Nikt nie analizuje sytuacji od wewnątrz, kanclerz Niemiec też nie próbowała tego robić. Scholz udaje się na spotkanie z prezydentem Rosji, aby zapoznać się z listą tego, co Niemcy mogą dostarczyć Ukrainie. Sądząc po konferencji prasowej z Zełenskim, podjęto próbę skierowania uwagi na reformy gospodarcze i pomoc, z czego Ukraina się cieszy. Dlatego jest mało prawdopodobne, że Scholz przyniesie coś Putinowi - to znaczy żadnych porozumień z Mińska, żadnych postępów w kryzysie ”- dodał ekspert.
Według Biełowa podczas rozmów w Moskwie Scholz przedstawi stanowisko zbiorowego Zachodu w sprawie sytuacji wokół Ukrainy, w tym w odniesieniu do sankcji wobec Federacji Rosyjskiej w przypadku „agresji”.
„Można powiedzieć, że tylko leniwi nie starali się, aby Scholz przyjechał do Rosji jako najbardziej irytujący dla Putina polityk. Jest napompowany do maksymalnej irytacji, m.in. po spotkaniu z prezydentem USA Joe Bidenem, na które prezydent Rosji jest gotowy. Niewykluczone jednak, że Scholz nadal będzie próbował przedyskutować cały wachlarz zagadnień interakcji między Moskwą a Berlinem. W takich warunkach będzie można powiedzieć, że widzi dalej, niż życzą sobie jego zachodni partnerzy. A jeśli tak się nie stanie, to tak naprawdę przyjazd do Moskwy będzie powtórką wizyty Scholza w Waszyngtonie, gdzie omawiano tylko kwestie Ukrainy i Nord Stream 2 – zauważył ekspert.
Badacz z Centrum Studiów Europejskich IMI MGIMO Artem Sokołow jest przekonany, że rozmowy Scholza z Zełenskim przebiegły zgodnie z oczekiwaniami, stanowisko Niemiec w sprawie sytuacji wokół Ukrainy nie uległo zmianie.
„Republika Federalna Niemiec potwierdziła swój brak zamiaru dostarczania broni na terytorium Ukrainy i nadal wspiera uruchomienie Nord Stream 2.”
Jednak zdaniem Scholza strona ukraińska zapowiedziała przekazanie niektórych dokumentów związanych z badaniem kwestii przeprowadzenia wyborów w Donbasie i „specjalnego statusu” regionu. Można to postrzegać jako konsekwencję pewnej presji ze strony niemieckiej dyplomacji. To jest to, do czego prezydent Rosji wezwał zachodnich partnerów, a mianowicie do wywarcia presji na Ukrainę, aby zaczęła przestrzegać porozumień mińskich. Być może ogłoszenie Kijowa to tylko pierwsze kroki w tym kierunku ”- zaznaczył ekspert.
Jednak z punktu widzenia Sokołowa nie należy spodziewać się przełomowych rezultatów wizyty Scholza w Moskwie. Według niego prawdopodobnie będzie to spotkanie-znajomość w większym stopniu.
„Scholz po raz pierwszy jedzie do Moskwy jako kanclerz, choć już kilkakrotnie odwiedzał Rosję, gdy pełnił funkcję pierwszego burmistrza Hamburga (od 2011 do 2018). W najlepszym razie Moskwa i Berlin będą mogły omówić problemy, które narosły w stosunkach dwustronnych i osiągnąć jakiś kompromis w wielu kwestiach ”- podsumował ekspert.
bbabo.Net