Bbabo NET

Wiadomości

Żołnierze uważają, że religijne zwolnienie dla szczepionek jest nieosiągalne

WASZYNGTON – Ponad 12 000 członków służby wojskowej, którzy odmawiają szczepionki przeciwko COVID-19, poszukuje religijnych zwolnień i jak dotąd nie odnosi zerowych sukcesów.

Ten całkowity brak aprobat tworzy nowe napięcia w wojsku.

Służby, które pilnie próbują utrzymać pandemię koronawirusa w ryzach poprzez zaszczepienie żołnierzy, są teraz oblegane wnioskami o zwolnienie, których raczej nie zatwierdzą. Tymczasem żołnierze twierdzący, że względy religijne unikają strzałów, są zakłopotani, ponieważ zwolnienia są teoretycznie dostępne, ale wydają się niemożliwe do uzyskania.

W środku znajdują się kapelani, którzy muszą zrównoważyć pragnienie zapewnienia personelowi pełnej współczucia opieki i wskazówek z potrzebą wyjaśnienia skomplikowanego procesu, który może okazać się daremny. Muszą również oceniać prośby od tych, którzy mogą używać religii jako wymówki, aby uniknąć szczepionki, której przypisuje się zapobieganie niepotrzebnym zgonom, ale jest politycznie obciążona.

„Tak wielu z nich myśli, że ja podejmuję decyzję, a jeśli podejmą tę sprawę, to jest to załatwione”, powiedział mjr A’Shellarien Lang, kapelan armii Gwardii Narodowej. „Nie podejmuję decyzji. A więc kiedy się o tym dowiedzą, jest to rodzaj zmiany gry w tym sensie, że wiedzą, że proces musi być kontynuowany.

Uzyskanie zwolnienia religijnego jest zakorzenione w procesie poprzedzającym pandemię i było wykorzystywane do podejmowania decyzji, na przykład, czy żołnierze na służbie mogą nosić nakrycia głowy lub brody z powodów religijnych.

Oprócz rozmów z kapelanami w celu ustalenia, czy mają „szczere przekonanie”, żołnierze muszą spotykać się z dowódcami i personelem medycznym. Ostateczna decyzja jest podejmowana wyżej w łańcuchu dowodzenia i opiera się również na tym, czy zwolnienie danej osoby ze szczepień będzie stanowić zagrożenie dla realizacji misji, spójności jednostki, zdrowia i bezpieczeństwa sił oraz gotowości wojskowej.

Nawet w przeszłości niewielu żołnierzy pokonało te przeszkody, aby uzyskać zwolnienia religijne. A ponieważ pandemia może bezpośrednio wpłynąć na stan zdrowia i gotowość sił, poprzeczka jest jeszcze wyższa, więc dowódcy wojskowi nie są zaskoczeni brakiem zatwierdzonych zwolnień.

Ale dla żołnierzy i kapelanów było to trochę przytłaczające.

„To po prostu dużo wywiadów, dużo notatek” – powiedział Lang. „Odkryłem, że moi koledzy są zestresowani tylko z powodu logistyki sporządzania notatki i konieczności upewnienia się, że nadążają za procesem. To jak szybki ogień.

Urzędnicy Sił Powietrznych początkowo powiedzieli, że prośby o zwolnienie religijne zostaną rozpatrzone w ciągu 30 dni. Otrzymali jednak ponad 4700 wniosków – znacznie więcej niż inne służby wojskowe, a logistyka długiego procesu przeglądu utrudniła dotrzymanie tego terminu. Marynarka wojenna otrzymała około 2700 wniosków o zwolnienie religijne, Korpus Piechoty Morskiej ma 3100, a armia około 1700. Niektóre, które zostały odrzucone, zostały zaskarżone, ale niewiele jest na ten temat danych.

„Nie spodziewaliśmy się napływu próśb”, powiedział pułkownik sił powietrznych Paul Sutter, główny kapelan ds. religijnych w Siłach Kosmicznych, które wchodzą w skład Sił Powietrznych.

Rezerwistka Sił Powietrznych, która poprosiła o zwolnienie religijne, powiedziała, że ​​wie, że żaden z nich nie został do tej pory zatwierdzony, i nie jest optymistką. Rezerwistka, która poprosiła o nieujawnianie jej nazwiska ze względu na prywatność, powiedziała, że ​​jej kapelan był bardzo bezpośredni, przedstawiając proces i zauważając brak zgód.

Mimo to, powiedziała, wierzy, że „Bóg ma plan dla mojego życia”.

Sutter i pułkownik Larry Bazer, zastępca dyrektora wspólnego biura kapelana Gwardii Narodowej, powiedzieli, że mówią swoim kapelanom, aby byli bezstronni podczas rozmów z członkami służby i śledzili proces.

„Poznaj członka tam, gdzie są. Niech wyrażą, kim są, jak wierzą i jak żyją tą wiarą” – powiedział Sutter, doradzając kapelanom. „Szukamy tylko ich wyartykułowania ich głęboko zakorzenionych przekonań. Szukasz spójności w tym, jak trzymają się tych przekonań”.

Lang, która przeprowadziła ponad 50 wywiadów, powiedziała, że ​​kluczowym pytaniem, które zadaje, jest to, co członkowie służby planują zrobić, jeśli ich prośba zostanie odrzucona – jest to możliwość, której niektórzy się nie spodziewają.

Powiedziała, że ​​niektórzy żołnierze wierzą, że Bóg nie chce ich zaszczepić i są rozdarci tym, co postrzegają jako sprzeczność, jeśli Bóg w jakiś sposób nie zapewni im zwolnienia.

„Jeśli w swoim sercu i umyśle mówią, że taka jest wola Boża dla mojego życia, a jeśli odpowiedź brzmi „nie”, to zniszczy tę wiarę, ponieważ nie ma równowagi. Nie ma miejsca, aby Bóg powiedział „nie” – powiedziała. „Kiedy tworzę przestrzeń, aby powiedzieć, co jeśli Bóg powie nie, otwiera to kolejny poziom rozmowy w wierze”.

Rezerwistka Sił Powietrznych, która przemawiała pod warunkiem zachowania anonimowości, powiedziała, że ​​została wychowana jako chrześcijanka i jest gotowa przejść na emeryturę, jeśli jej prośba nie zostanie spełniona, nawet jeśli oznaczałoby to rezygnację z G.I. Płatne świadczenia z tytułu czesnego, które otrzymałaby, gdyby została na kolejny rok lub dłużej.„Będę musiała z tego zrezygnować” – powiedziała matka trójki dzieci, w tym noworodka. Powiedziała, że ​​warto zrezygnować z czesnego, które mogłaby przekazać swoim dzieciom. „Nie wątpię, że Bóg mnie zatroszczy”.

Rezerwistka, której mąż jest w wojsku i jest zaszczepiony, była w ciąży, kiedy wyszła szczepionka i obawiała się możliwej reakcji. Urzędnicy służby zdrowia twierdzą, że jest to bezpieczne dla kobiet w ciąży, ale w niektórych przypadkach wojsko przyznało kobietom tymczasowe zwolnienia. Rezerwistka powiedziała, że ​​jej sprzeciw jest zakorzeniony w jej wierze, w tym obawy, że niektóre szczepionki były testowane na liniach komórek płodowych opracowanych przez dziesięciolecia. Szczepionki nie zawierają materiału płodowego.

Watykan uznał za „moralnie dopuszczalne” oddanie strzału katolikom, a inne wyznania chrześcijańskie zrobiły to samo. Jednak niektórzy przywódcy religijni zaoferowali szablony listów zwalniających i wyrazili poparcie dla unikania szczepień.

Służby w wielu przypadkach zapewniały kapelanom pytania do wywiadów, takie jak to, czy „wzorzec postępowania” członka służby jest spójny, czy członek rutynowo przestrzega praktyk religijnych i czy członek uczestniczy w czynnościach „związanych z wiarą”.

Kapelani biorą również pod uwagę, czy członkowie służby otrzymywali wcześniej akomodacje religijne.

„Naprawdę nie zagłębiam się w to, jak długo byli w kościele i tego typu rzeczy, ponieważ tak naprawdę chodzi o ich obecną rzeczywistość tego, w co naprawdę wierzą” – powiedział Lang. „I w tym momencie – załóżmy, że jest to decyzja polityczna, ale otaczają ją religijnością – wciąż w to wierzą w tym momencie”.

Kapelani powiedzieli, że wywiady przyniosły dodatkową korzyść w postaci uświadomienia oddziałom, że personel religijny jest dostępny i że spotkania wywołują dłuższe rozmowy na inne tematy.

„To naprawdę był pomost do jakiejś większej służby” – powiedział Lang.

Kapelani również zwracają się do siebie o wsparcie. Ostatnie dwa lata były dla nich wyzwaniem, ponieważ pracowali z żołnierzami borykającymi się z różnymi problemami – od strat COVID-19, presji w pracy, niepokojów rasowych i protestów oraz rozmieszczeń.

„To naprawdę duży stres dla naszego korpusu kapelanów – po prostu bycie tam jako ich kapelan” – powiedział rabin Bazer. „Ogólnie ludzie są dobrzy, ale ludzie są zmęczeni. Myślę, że nasza wiara daje nam dodatkową siłę, abyśmy mogli iść dalej — to duchowy przypływ adrenaliny”.

Żołnierze uważają, że religijne zwolnienie dla szczepionek jest nieosiągalne