Bbabo NET

Kultura Wiadomości

Arabia Saudyjska — PRZEGLĄD: „Murderville” Netflixa mija się z celem

Arabia Saudyjska (bbabo.net), — Pokaz improwizacyjny Netflixa to blady cień jego brytyjskiego materiału źródłowego

LONDYN: Na papierze brytyjski serial telewizyjny „Murder in Successville” brzmi jak trudna sprzedaż: improwizowana tajemnica morderstwa, w której w każdym odcinku występuje inny gość, i zawierająca serię przerysowanych postaci celebrytów. Wszystko z jednym znaczącym zwrotem akcji — gość nie wie, co się dzieje. W sposób, w jaki tylko najlepszy telewizor może, zadziałał, a program trwał przez trzy sezony, zdobywając pasjonatów w Wielkiej Brytanii.

Wygląda na to, że decydenci Netflix byli równie przekonani i zlecili wykonanie amerykańskiego remake’u — „Murderville”. Will Arnett występuje w roli gliniarza z wydziału zabójstw Terry'ego Seattle, do którego dołącza procesja nowych partnerów, w tym Conan O'Brien, Sharon Stone, Annie Murphy, Kumail Nanjiani i Ken Jeong. Każdy odcinek rzuca Terry'ego i jego nowego rekruta na głęboką część śledztwa w sprawie morderstwa (choć bez wrażenia celebrytów z wersji brytyjskiej). Ponieważ gość nie ma scenariusza i nic nie wie o sprawie, aby historia toczyła się dalej, Arnett i drugoplanowa obsada muszą poprawić swoją drogę, zachęcając celebrytę do zdemaskowania zabójcy.

Chociaż współtwórca serialu z Wielkiej Brytanii Andy Brereton i gwiazdor/scenarzysta Tom Davis (który grał DI Desmonda Sleeta, postać, na której opiera się Seattle) pełnią rolę producentów wykonawczych przy „Murderville”, istnieje prawdziwe poczucie rozdźwięku między doskonałym oryginałem a to niestety nijakie faksymile. Jasne, zdarzają się zabawne momenty, kiedy goście tacy jak Nanjiani i Murphy widocznie zaczynają tracić spokój podczas niektórych z bardziej absurdalnych scen, ale „Murderville” bardzo szybko staje się zbyt schematyczne, zbyt wyraźnie wymyślone, by być tak zabawne jak brytyjski program . Arnett robi, co w jego mocy, ale czasami brakuje mu zgryźliwej zdolności do improwizacji Davisa, a jego wysiłki, aby przywrócić historię na właściwe tory, są zbyt widoczne dla publiczności.

Podobnie, gdy goście w brytyjskim serialu wydawali się niemal zastraszeni pokorą przez utalentowaną obsadę aktorów / komików wokół nich, gwiazdy takie jak O'Brien zdają się myśleć o „Murderville” jako o wehikule swoich żartów, a nie historii, w której odgrywają rolę wspierającą.

To wszystko przechyla serial zbyt daleko w stronę poczucia własnej ważności, a nawet komediowe kotlety Arnetta nie mogą tego cofnąć.

Arabia Saudyjska — PRZEGLĄD: „Murderville” Netflixa mija się z celem