Urzędnicy z krajów OPEC i ich sojusznicy uzgodnili w środę, że będą kontynuować dostarczanie niewielkiej ilości dodatkowej ropy na coraz bardziej napięty rynek, co może zwiększyć niepewność na rynkach energetycznych.
Ceny ropy wzrosły po spotkaniu, osiągając poziom blisko 90 dolarów za baryłkę ropy Brent, która jest międzynarodowym standardem. Ceny wzrosły o około 14% tylko w tym roku, zwiększając inflację i podnosząc koszty życia konsumentów na całym świecie, w tym w Stanach Zjednoczonych.
OPEC i jego sojusznicy, znani jako OPEC Plus, utrzymywali ścisłą kontrolę nad produkcją w trakcie pandemii, ponieważ popyt powoli rósł. Ale pojawiają się nowe pytania – w tym możliwość inwazji Rosji na Ukrainę i szansa na nowy kontrakt nuklearny z Iranem, który umożliwiłby mu rozpoczęcie sprzedaży ropy na rynku.
Analitycy z Goldman Sachs ostrzegali w notatce po spotkaniu, że „połączenie rosnących napięć geopolitycznych (Ukraina i Iran) oraz cen zbliżających się do poziomów wrażliwych politycznie prawdopodobnie zwiększy zmienność”.
Normalnie takie warunki mogą skłaniać do oczekiwania, że OPEC Plus będzie dążył do znacznego wzrostu produkcji.
Ministrowie ds. ropy postanowili jednak trzymać się ustalonego w lipcu planu zwiększenia produkcji w przyszłym miesiącu o stosunkowo skromne 400 tys. baryłek dziennie.
Ale OPEC Plus konsekwentnie nie osiągał swoich celów w ostatnich miesiącach, więc analitycy twierdzą, że wynikiem będzie prawdopodobnie dodanie około 250 000 baryłek dziennie, czyli około 0,25% światowego popytu.
W tym momencie Arabia Saudyjska, nadal kluczowy decydent w OPEC Plus, wydaje się nie widzieć powodu, by odejść od tego ostrożnego planu. Saudyjczycy są zadowoleni, że rosnące dochody z ropy uzupełniają ich własne kasy i mogą argumentować, że napięcia geopolityczne mogą zakłócać rynek.
„Chociaż uwaga skupia się na innych tematach i są w stanie powiedzieć, że przynajmniej część tego wzrostu cen wynika z napięć geopolitycznych, mogą uniknąć trudnych dyskusji” – powiedział Richard Bronze, szef geopolityki w Energy Aspects, firma, odnosząc się do Arabii Saudyjskiej.
Saudyjczycy mogą się też obawiać, że Iran, potencjalne źródło znacznych dodatkowych dostaw, może jeszcze w tym roku zacząć wprowadzać na rynek więcej ropy. Analitycy naftowi nabierają coraz większego optymizmu, że w nadchodzących miesiącach można osiągnąć porozumienie między Iranem a Waszyngtonem w sprawie irańskiego programu nuklearnego, co doprowadzi do zniesienia sankcji, które ograniczają sprzedaż ropy przez Islamską Republikę.
To, czego potrzeba Arabii Saudyjskiej do rozluźnienia, jest przedmiotem wielu spekulacji. Niektórzy analitycy twierdzą, że może być konieczne silniejsze wykręcenie rąk przez administrację Bidena. De facto lider OPEC może zmienić swoje kalkulacje, jeśli „wybuchnie konwencjonalna wojna na europejskiej ziemi i ceny ropy przekroczą granicę 100 dolarów za baryłkę” – napisała Helima Croft, analityk z banku inwestycyjnego RBC Capital Markets.
Analitycy twierdzą, że w nadchodzących tygodniach rynki mogą się jeszcze bardziej rozgrzać, zwłaszcza jeśli konflikt o Ukrainę grozi zakłóceniem przepływów energii. Zapasy ropy naftowej są znacznie poniżej ich długoterminowych średnich, co stwarza ryzyko skoków cen. Wszelkie zakłócenia z udziałem Rosji, dużego eksportera ropy, wywołałyby dreszcze na rynkach.
bbabo.Net