Bbabo NET

Wiadomości

„Wymierzają ci cenę”: Etiopski wymuszenie Tigrayan

Cywie przetrzymywani bez zarzutów oskarżają etiopskich funkcjonariuszy bezpieczeństwa o systematyczne wymuszenia i nasilające się nadużycia.

Według domniemanych ofiar i ich rodzin od ubiegłego roku, odkąd w zeszłym roku rozpoczęła się fala masowych aresztowań w całym kraju, etiopscy funkcjonariusze bezpieczeństwa systematycznie wymuszają i znęcają się nad przetrzymywanymi bez postawienia zarzutami cywilami Tigrayan, w tym nieletnimi i starszymi.

Szacuje się, że tysiące cywilów zostało zatrzymanych od czasu, gdy 15 miesięcy temu rozpoczął się konflikt między rebeliantami z północnego regionu Tigray a narodową armią Etiopii.

Według ONZ co najmniej 1000 Tigrayjczyków – w tym personel ONZ – zostało aresztowanych w ciągu dwóch tygodni w listopadzie 2021 r. w stolicy Addis Abebie.

Rząd etiopski twierdzi, że atakuje tylko tych podejrzanych o wspieranie rebeliantów. Jednak wraz ze wzrostem profilowania i aresztowań, wzrosło wymuszenie na zatrzymanych przez policję i strażników więziennych, jak twierdzą ofiary i krewni ofiar, z którymi rozmawiali w ciągu ostatniego miesiąca.

„Staliśmy się towarem w więzieniu”, powiedział Kirubel*, który spędził do siedmiu miesięcy w zakładzie w Addis Abebie, dopóki jego rodzina nie zapłaciła za jego uwolnienie. „Wymierzają ci cenę. Wtedy twoi bliscy muszą znaleźć pieniądze i kupić twoją wolność.”

Strażnicy więzienni, prokuratorzy rządowi i urzędnicy miejscowego prokuratora generalnego są wśród tych, którzy rzekomo zażądali wygórowanych łapówek za zwolnienie. Zatrzymani powiedzieli również, że często wymagane są opłaty za lekarstwa, aw niektórych przypadkach za korzystanie z toalet i pryszniców przez cały czas pobytu w areszcie.

Segen*, również w Addis Abebie, powiedział, że policja zadzwoniła z żądaniem zapłaty 2500 birr (50 dolarów) na pokrycie kosztów sprzątania i picia wody dla jego uwięzionego brata.

„Więźniowie dostawali dwa kawałki chleba dziennie. Inni więźniowie [którzy nie płacili za wodę] jedli to bez mycia rąk, nawet po skorzystaniu z toalety”.

Niektórzy krewni więźniów opisywali, że poproszono ich o dostarczenie nawet 500 000 birrów etiopskich (10 000 dolarów) jako okupu.

Ale w Etiopii, gdzie średni roczny dochód wynosi mniej niż 1000 dolarów, większość zatrzymanych marnieje za kratkami, a ich zubożałych rodzin nie stać na cenę uwolnienia.

Haimanot* powiedziała, że ​​została poproszona o zapłacenie równowartości 1200 dolarów za uwolnienie jej 17-letniego syna przetrzymywanego w Addis Abebie. Był w areszcie od ponad miesiąca.

„Nie mam takich pieniędzy”, powiedziała, szlochając przez telefon.

W odpowiedzi na pytania dotyczące zarzutów wymuszenia, urzędnik Ministerstwa Sprawiedliwości Etiopii przyznał, że był świadomy przypadków „przekupstwa”, ale zaprzeczył, jakoby problem był systematyczny i powiedział, że podejmowane są działania w celu wyeliminowania tej praktyki.

„Kilku członków komisji policji federalnej i miejskiej zostało oskarżonych o przekupstwo” – powiedział Awel Sultan, szef ds. komunikacji w Ministerstwie Sprawiedliwości. „Ale oni nie reprezentują większości naszej zaangażowanej i etycznej policji”.

Ale rzekome ofiary opowiadały o wszechobecnych wymuszeniach i rosnących nadużyciach.

Stan wyjątkowy

Konflikt wybuchł w Etiopii w listopadzie 2020 r., kiedy premier Abiy Ahmed zarządził wtargnięcie wojska do Tigray po tym, jak siły Tigrayan zaatakowały federalne bazy wojskowe w regionie. Rząd Abiy zdobył stolicę regionu, Mekelle, w ciągu trzech tygodni i ogłosił zwycięstwo.

Ale konflikt się ciągnął, zabijając dziesiątki tysięcy ludzi, wysiedlając miliony i pozostawiając prawie 40 procent z 6 milionów ludzi żyjących w regionie Tigray w obliczu skrajnych niedoborów żywności, jak wynika z najnowszego raportu Światowego Programu Żywnościowego.

Rząd ogłosił stan wyjątkowy na początku listopada 2021 r. po tym, jak siły Tigrayan odzyskały terytorium i zagroziły marszem na Addis Abebę. Tysiące Tigrayjczyków zostało zatrzymanych w stolicy Etiopii i wysłanych w tym miesiącu do ośrodków detencyjnych.

„Rządowe siły bezpieczeństwa od początku konfliktu poddały Tigrayjczyków z różnych środowisk i wieków masowym aresztowaniom na tle etnicznym, wymuszonym zaginięciom, w stolicy Etiopii i poza nią. Tysiące przebywają w areszcie od miesięcy” – powiedziała Laetitia Bader, dyrektor Human Rights Watch na Rogu Afryki.

„Zwolnienia wydają się być tak samo arbitralne jak aresztowania, a wielu zatrzymanych nigdy nie widzi dnia w sądzie ani nie ma szansy, aby bronić swojej sprawy”.

Członkowie rodziny opisują odbieranie telefonów od tajemniczych pośredników, którzy instruują ich, jak przelać żądane sumy pieniędzy na określone konto bankowe.

wie o jednym przypadku, w którym zatrzymany miał rzekomo zadzwonić do swoich krewnych w celu ustalenia własnej zapłaty okupu.

Mówi się, że strażnicy dokładają szczególnej staranności, aby zapewnić braki żywności i wystarczającą liczbę bicia, aby wywołać regularne płatności.

Kidane* został zwolniony w grudniu po spędzeniu czterech miesięcy w policyjnym areszcie i kolejnych dwóch w większym areszcie.On i pozostała piątka byli przetrzymywani na posterunku policji w mieście Bishoftu w lipcu, pół godziny jazdy od Addis Abeby, gdzie wspomina, że ​​został pobity przez strażników przy trzech różnych okazjach.

„Pierwszy raz, ponieważ chcieli pieniędzy. Sugerowali, a nawet ładnie prosili, ale nie dałem im [pieniędzy], bo ich nie miałem, więc jeden ze strażników, są dobrzy i źli, po prostu mnie pobij”.

Innym razem, jak mówi Kidane, on i inni zostali po prostu pobici za to, że byli Tigrayanami.

Kidane, który twierdzi, że jest cywilem niezwiązanym z rebeliantami, powiedział, że w ciągu pierwszych czterech miesięcy pobytu w areszcie policyjnym pięć razy stawał przed sądem, ale nie stawiano mu zarzutów.

Później został przeniesiony do innego aresztu w Bishoftu, powiedział, ponieważ cele na posterunkach policji nie były w stanie poradzić sobie z nagłym napływem zatrzymanych po tym, jak rząd federalny ogłosił stan wyjątkowy w listopadzie.

Powiedział, że większy ośrodek detencyjny był mocno przepełniony, z 500-600 osobami w jednej dużej sali, która nie została zaprojektowana dla więcej niż 150 osób.

„W aresztach przebywali mężczyźni w wieku 88 lat. Szacuję, że nieletnich było aż 50, jeśli masz na myśli osoby poniżej osiemnastego roku życia” – powiedział. „Nawet chorym starszym odmówiono pomocy medycznej. Miejsce było przepełnione, gorące i nie wyłączali światła, bo chcieli mieć nas cały czas na oku.”

W styczniu organizacja Human Rights Watch oskarżyła rząd etiopski o arbitralne przetrzymywanie, maltretowanie i przymusowe znikanie migrantów tigrajskich deportowanych z Arabii Saudyjskiej.

Ustalenia grupy broniącej praw potwierdzają zeznania złożone przez zatrzymanych, w tym Kidane, który powiedział, że deportowani z Arabii Saudyjskiej są masowo wysyłani do ośrodków detencyjnych.

„Strażnicy zakładają, że powracający z Bliskiego Wschodu mają pieniądze, więc ich pobiją. Wyprowadzali w nocy cztery lub pięć i bili ich, by byli przykładem dla reszty z nas do współpracy” – powiedział Kidane.

Kidane szacuje, że zapłacił strażnikom więziennym ponad 50 000 birr (nieco ponad 1000 dolarów) za prysznic, skorzystanie z toalety i pozwolenie na wizytę w klinice na tyfus i zapalenie oskrzeli, o których mówi, że zachorował za kratkami.

Rzecznik ministerstwa sprawiedliwości Awel przyznał, że był świadomy doniesień o złym traktowaniu więźniów i aresztowaniach nieletnich, ale powiedział, że erozji i zawieszenia praw obywatelskich można się spodziewać w ramach narodowego stanu wyjątkowego.

„Zatrzymanie nieletnich w zakładach dla nieletnich również nie jest gwarantowane. Powodów przetrzymywania młodych przestępców z dorosłymi może być wiele. Mogą to być ograniczenia przestrzeni, a może policja może nie być pewna ich wieku” – dodał Awel.

„Ponieważ liczba zatrzymanych osób jest wyższa (niż zwykle), trudno jest im pozwolić na korzystanie ze wszystkich przysługujących im praw. Pracujemy nad zapobieganiem przestępczości i utrzymaniem kraju” – powiedział Awel.

„Celem stanu wyjątkowego jest ograniczenie praw kilku osób w celu ochrony praw całego narodu”.

„Bardzo cenny zakładnik”

W ostatnich miesiącach siły federalne odzyskały terytorium, zmuszając rebeliantów Tigrayan do wycofania się w północnym regionie w grudniu.

Jednak pomimo strat Tigrayan i twierdzeń Awela, że ​​wielu skorumpowanych funkcjonariuszy bezpieczeństwa zostało zatrzymanych w ryzach, nie ma wyraźnych oznak spowolnienia wymuszeń dla obecnych więźniów. Niemniej jednak wydaje się, że liczba masowych aresztowań Tigrayan spada.

W styczniu, kiedy etiopscy ortodoksyjni chrześcijanie obchodzą Boże Narodzenie i Timket, święto upamiętniające chrzest Chrystusa, więźniowie mówią, że zapłacili okup za wysoką cenę, a policja i pośrednicy wykorzystywali desperację rodzin, by ponownie połączyć się z bliskimi. na wakacje.

Mówi się również, że pośrednicy żerują na zatrzymanych, których członkowie rodziny przebywają za granicą.

Kidist*, która mieszka w Stanach Zjednoczonych, powiedziała, że ​​poproszono ją o zapłacenie 500 000 birr (10 000 dolarów) za uwolnienie jej brata i starszego wujka, który zażywa leki. Byli przetrzymywani w ośrodku w Addis Abebie przez ponad miesiąc.

Tymczasem Meseret* powiedziała, że ​​wysłała duże sumy pieniędzy z Wielkiej Brytanii, aby uwolnić swoich młodszych braci.

„Jeśli myślą, że mogą zdobyć dla ciebie euro i dolary, stajesz się bardzo cennym zakładnikiem”.

Dodatkowe raporty w Addis Abebie autorstwa Fasiki Tadesse.

*Nazwiska zostały zmienione ze względów bezpieczeństwa.

„Wymierzają ci cenę”: Etiopski wymuszenie Tigrayan