Nie minął nawet miesiąc, odkąd 41-letnia kobieta utonęła w dziurze w Epiphany niedaleko Gatczyny, kiedy wydarzyła się nowa tragedia. Tym razem - w ukraińskiej wsi Kapulovka w obwodzie dniepropietrowskim. 38-letni mieszkaniec miasta Aleksander Bondarenko przeżegnał się i wskoczył do wody jak żołnierz. I nigdy się nie pojawił. Prąd wciągnął go pod lód. Mieszkańcy wsi opowiadali o Aleksandrze.
Do tragedii doszło 5 lutego na rzece Chertomlyk, prawym dopływie Dniepru. Kobieta na lodzie sfilmowała wszystko, co wydarzyło się przez telefon. Według mieszkańców Kapulovki był to znajomy Aleksandra, którego poznał w Internecie. Zaczęli romantyczny związek.
Kamera szczegółowo pokazała, jak przygotowywana jest dziura. Chudy mężczyzna w kurtce moro wycina piłą łańcuchową w lodzie kwadrat. O dziwo okazuje się, że otwór jest dość mały, trochę większy niż właz kanalizacyjny. Większy mężczyzna – Aleksander – wyciąga siekierę i pomaga koledze przełamać lód na środku wyciętego kwadratu.
Kobiecy głos lektora mówi śpiewnym głosem: „Sanya, nie boisz się? Jest Ci zimno? Nie? Bardzo dobrze!" Kobieta wyraźnie zachęca chłopaka, który jest gotowy na wyczyny.
Mężczyzna zdejmuje kapelusz, czerwoną koszulkę z numerem 19 na plecach. Kobieta mówi: „Panie, przynajmniej nie chorujesz!” Aleksander podnosi ręce, przedstawiając postawę kulturysty. Jego dziewczyna powtarza z podziwem: „Och, nie mogę!”
Wtedy Aleksander dochodzi do krawędzi dziury, przeżegna się i jak żołnierz wskakuje w ciemny otwór z wodą. Znika. Kobieta, nie rozumiejąc jeszcze, co się stało, mówi: „Mamo…”
Wezwanie odebrano w Pogotowiu Ratunkowym 101. Ratownicy byli na miejscu. Tego dnia nie udało im się znaleźć ciała Aleksandra. Nurek został odnaleziony dzień później na wodzie przez nurków miejskiego pogotowia ratunkowego. Ciało zostało podniesione z głębokości 4 metrów, 20 metrów od brzegu.
Mieszkańcy Kapulovki powiedzieli, że rzeka Chertomlyk jest dość zdradliwa. Jego szerokość wynosi około dwóch kilometrów. Ma skarpę, nurt jest tam dość zauważalny.
„Aleksander mógł o tym nie wiedzieć, nie jest tubylcem, kilka lat temu przeprowadził się z rodzicami do naszej wsi” – mówi Natalia, mieszkanka Kapulovki. - Jego ojciec jest już na emeryturze, a matka pracuje jako sprzątaczka w radzie wiejskiej. Obaj to całkiem rozsądni, prości ludzie, ale Alesander wydawał się nam wszystkim dziwny. Takie duże dziecko. Potem dowiedzieliśmy się, że od dzieciństwa był opóźniony w rozwoju. Jego rodzice zlitowali się nad nim, zaopiekowali się nim w każdy możliwy sposób. Latem cała trójka została zatrudniona do pracy w ogrodach dla mieszkańców wsi. Odchwaszczaj grządki, podlewaj plony, żeby zarobić dodatkowy grosz.
Miejscowi mówią: chłopcy z wioski często śmiali się z Saszy. Byli tacy, którzy otwarcie się z niego kpili. Kiedyś nie mógł tego znieść i uderzył jednego z przestępców nożem. Były długie procesy, sprawa została wyciszona.
- Sasha pomogła wielu, często zupełnie bezinteresownie. Jeśli go nie skrzywdzisz, był dość spokojnym facetem. Niedawno poznał kobietę w Internecie. Zaczęli się spotykać i przywiązali się do siebie. W pewnym momencie postanowił pochwalić się swoimi umiejętnościami przed nowym znajomym – zanurkować do dziury. Tak się złożyło, że sfilmowała ostatnie minuty życia swojego kochanka. Jak straszne! Wszyscy martwimy się teraz o rodziców Aleksandra.
bbabo.Net